– Być może zbyt emocjonalnie zareagowałem na decyzję Paulo Sousy, ale dla mnie polska kadra to świętość – analizował w audycji 'Wieczór na luuuzie” Mateusz Borek. Znany komentator sportowy pochodzący z Dębicy w mocnych słowach skrytykował w internecie zachowanie Paulo Sousy, który postanowił odejść z polskiej reprezentacji.
Jak dodaje Mateusz Borek polscy piłkarze nie otrzymali żadnej informacji od Portugalczyka co mocno wpłynęło na poszczególnych zawodników.
– Na koniec zostaliśmy potraktowani bardzo źle. Trener Sousa jeszcze 15 grudnia mówił o wielkich planach na Katar. On ma z piłkarzami grupę na komunikatorze. Rozmawiałem z kilkoma piłkarzami reprezentacji. Nie dostali żadnej informacji od trenera. Do dziś! Kilku z nich się naprawdę sfrustrowało tą sytuacją do tego stopnia, że zablokowali trenera. On się już do nich nie dodzwoni. Powiedzieli, że w ogóle nie mają ochoty z nim rozmawiać. Nie wiedział nic kapitan, nie widzieli liderzy reprezentacji.
Mateusz Borek zaznacza, że jego reakcja, którą opublikował w internecie była spowodowana jego przywiązaniem do polskiej reprezentacji.
– Po prostu zawsze mi się wydawało, że posada selekcjonera reprezentacji Polski to jest druga posada po prezydencie. Ja wiem, że dzisiaj rządzi kasa, że to jest normalna gra. Piłkarze przychodzą, odchodzą, a managerowie robią swoje biznesy. Ja być może zareagowałem zbyt emocjonalnie w pierwszej chwili, ale dla mnie polska reprezentacja to świętość.
Audycja z Mateuszem Borkiem, z którym rozmawiał Karol Garncarz – o polskiej piłce, młodości w Dębicy i Tarnowie i o jego przygodzie z radiem RDN dostępna jest poniżej.