Janusz Kołodziej: Trzymam kciuki by w Tarnowie wróciły dobre czasy [ROZMOWA]

000C2T7NTC97BWMH C122 F4

Każdy sezon jest inny. To jest w żużlu najpiękniejsze – powiedział Janusz Kołodziej.
Najbardziej utytułowany wychowanek tarnowskiej Unii gościł w audycji radia RDN „Wieczór na luuuzie”. Popularny „Koldi” podsumował miniony rok jak również odniósł się do sytuacji w swoim macierzystym klubie.

Karol Garncarz: Po czterech latach hegemonii Unii Leszno na szczyt wdrapała się Betard Sparta Wrocław. Czego zabrakło w waszej drużynie? Czy coś się wypaliło?  

Początek sezonu nie był najgorszy, był bardzo dobry. Im dalej jednak w las to zaczęły się pojawiać problemy. Słyszałem od kolegów z toru, że mają kłopoty sprzętowe. Myślałem długo, że ten problem mnie ominie, ale tak się nie stało. Od polowy sezonu dopadły mnie kłopoty ze sprzętem i dlatego końcówce zabrakło mocy. Tak samo pojawił się u nas w drużynie problem z torem. Nie mogliśmy go odczytać, ciągle się męczyliśmy. Ciągle czegoś brakowało. Jak masz problemy ze sprzętem to wszystko Ci powoli będzie przeszkadzać. Nie możesz się dopasować, dostroić. W pewnym momencie siądzie to też na głowę. Widziałem to po sobie. Mimo że nie dawałem za wygraną to nie wychodziło. Im bliżej finałów, to pracowaliśmy więcej z team’em, ale do głowy wdarł się już sportowy wirus i było naprawdę ciężko.

– To pokazuje, że nawet gdy jesteś ponad 20 lat w tym sporcie to dalej się uczysz i co roku możesz się czymś zaskoczyć.

Żużel jest o tyle piękny, że każdy sezon jest nowym rozdziałem i jest zupełnie inny. Nie wiem jak to się dzieje. Dużo ludzi pyta czy ta jazda w kółko nam się nie nudzi. To jest w tym sporcie świetne, że cały czas są nowe wyzwania, problemy i rzeczy, z którymi musimy walczyć. Na każdy nowy sezon można przygotować coś innowacyjnego i testować. Czasami by zostać w tym samym miejscu, w którym jesteśmy potrzebujemy dużo pracy, przemyśleń i podejścia czasami z wielu różnych stron.

Skąd brał pomysły na fryzury? Na kim się wzorował? Kiedy po raz pierwszy usiadł na motocyklu?
Kołodziej w audycji „Wieczór na luuzie” wspomina początki swojej kariery, opowiada o swoich żużlowych inspiracjach i komentuje trudną sytuację w tarnowskiej Unii.

Cała audycja dostępna jest poniżej.

Exit mobile version