Bruk-Bet Termalica Nieciecza wywiozła z Płocka punkt. Czuć jednak niedosyt

WhatsApp Image 2021 11 05 at 18.57.28

‘Słonie’ w 14. kolejce PKO BP Ekstraklasy zremisowały na wyjeździe z Wisłą Płock 1:1. Piłkarze z Niecieczy byli lepszym zespołem i stwarzali sobie groźniejsze sytuacje, jednak do domu wracają jedynie z punktem.

Początek spotkania mógł rozpocząć się idealnie dla przyjezdnych. Już w 4 min Samuel Stefanik wbiegł w pole karne i odegrał do Murisa Mesanovicia, ten jednak w doskonałej sytuacji trafił obok bramki.

Chwilę później odpowiedzieli płocczanie. Będący na prawym skrzydle Rafał Wolski odegrał do Damiana Zbozienia, który zacentrował w pole karne i gdyby nie interwencja Sebastiana Boneckiego, który wybił piłkę na rzut rożny, Łukasz Sekulski z pewnością trafiłby do siatki.

Kolejną dobrą akcję Bruk-Bet przeprowadził w 18 min. Gospodarze popełnili błąd przy wyprowadzaniu piłki z własnego pola karnego, do futbolówki doszedł Roman Gergel, który zagrał ją do Biedrzyckiego, ten bez chwili zawahania podał do Piotra Wlazło, który jednak z ok. 25 m minimalnie spudłował.

Co prawda goście byli bliżej zdobycia bramki, ale to Wisła Płock wyszła na prowadzenie. W 22 min centra Piotra Tomasika trafiła wprost na głowę Sekulskiego, który jeszcze ją odegrał do Damiana Warchoła, a ten sprytnym strzałem pokonał Tomasza Loskę. ‘Słonie’ interweniowały jeszcze u sędziego, twierdząc, że Sekulski znajdował się na pozycji spalonej, jednak weryfikacja VAR okazała się dla gości bezlitosna.

Odpowiedź Termaliki przyszła jeszcze w pierwszej połowie. W 34 min będący na lewej stronie Adam Hlousek zagrał piłkę przed pole karne, tam przyjął ją Stefanik i pięknym podaniem prostopadłym uruchomił Mesanovicia, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Kamińskim i doprowadził do remisu.

Cztery minuty później dobrą okazję do zdobycia drugiej bramki mieli gospodarze, ale strzał Warchoła tym razem obronił Loska.

Tuż przed przerwą znakomitą przed znakomitą szansą stanął Gergel, który wbiegł w pole karne, jednak jego strzał tylko obił poprzeczkę.

Ostatecznie pierwsza, całkiem niezła połowa zakończyła się remisem.

Po przerwie tempo meczu zdecydowanie spadło. Dogodnych sytuacji było jak na lekarstwo. Dość powiedzieć, że pierwszy jakikolwiek strzał na bramkę w drugiej połowie padł dopiero w 70 min. Śpiewak dostał piłkę z głębi pola na skrzydle, wpadł w pole karne i odegrał do Mesanovicia, którego strzał został jednak zablokowany przez defensorów Wisły.

W 75 min kolejny błąd przy wyprowadzaniu popełnili ‘Nafciarze’. Piłka trafiła do będącego w ostatnim czasie w niezłej formie Mesanovicia, który oddał strzał zza pola karnego, jednak dobrze interweniował Kamiński.

W końcówce meczu przycisnęli gospodarze. Najpierw w boczną siatkę trafił Jorginho, a chwilę później w zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Patryk Tuszyński i główką chciał pokonać Loskę, jednak obrońcy Termaliki wybili piłkę niemal z linii bramkowej.

Tuż przed końcowym gwizdkiem gola na wagę trzech punktów mógł po raz kolejny zdobyć Mesanović, ale i tym razem Kamiński był na posterunku i wybił piłkę na rzut rożny.

Ostatecznie do końca spotkania żadna ze stron nie zdobyła zwycięskiej bramki i Bruk-Bet wrócił do Niecieczy z jednym ‘oczkiem’.

Po meczu trener ‘Słoni’ Mariusz Lewandowski chwalił swoich zawodników, jednak czuł niedosyt.

Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo ciężki mecz. Wisła nie przegrała u siebie. Odrobiliśmy lekcje domową i mocno graliśmy. Czujemy niedosyt. Mogliśmy wywieźć trzy punkty. W kilku akcjach w polu karnym, szczególnie w drugiej połowie powinniśmy się lepiej zachować. Kacper Śpiewak zagrywał piłkę do Mursisa Mesanovica. Muris miał też sytuacje czy też poprzeczka Romka Gergela w pierwszej połowie. Gospodarze też mieli okazje, w których po kontrach mogli zdobyć bramkę. Z przebiegu meczu byliśmy lepszym zespołem. Zagraliśmy niezłe spotkanie, ale do Niecieczy wracamy z niedosytem.

Bruk-Bet Termalika po 14 meczach PKO PB Ekstraklasy z dorobkiem 11 punktów zajmuje 15. miejsce w tabeli. W następnej kolejce ‘Słonie’ u siebie podejmą Górnik Łęczna.

 

Bruk-Bet Termalica – Wisła Płock 1:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Warchoł 23, 1:1 Mesanović 34.

Żółta kartka: Gebrowski.

Wisła Płock: Kamiński – Zbozień, Rzeźniczak, Michalski, Tomasik – Rasak, Gerbowski, Warchoł (80 Tuszyński), Szwoch, Wolski (68 Jorginho) –Sekulski (68 Kolar).

Bruk-Bet Termalica: Loska – Grzybek, Tekijaski, Biedrzycki, Hlousek (46 Wasielewski) – Wlazło, Bonecki (68 Radwański), Gergel (80 Zeman ) – Mesanović, Śpiewak, Stefanik.

Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).

 

Exit mobile version