Piłkarze Grupy Azoty Unii Tarnów w drugiej kolejce PGNiG Superligi zwyciężyli 28:27 z Zagłębiem Lubin. Emocji w meczu nie brakowało, a o zwycięstwie zadecydowały ostatnie minuty spotkania.
Po inauguracyjnym, przegranym meczu w Puławach z miejscowymi Azotami podopieczni Patrika Liljestranda zdobyli pełną pulę punktów. Spotkanie dało wiele emocji zgromadzonym kibicom. „Jaskółki” niemrawo zaczęli. Pierwsze minuty należały do gości z Lubina. To był jasny sygnał, że o zwycięstwo łatwo w tym meczu nie będzie. Z czasem gospodarze coraz lepiej czuli się na parkiecie PWSZ. Solidnie prezentował się kapitan – Łukasz Kużdeba, a świetnie bronił Casper Liljestrand.
Do przerwy piłkarze z Tarnowa schodzili już z dwubramkowym prowadzeniem.
Po przerwie dalej minimalnie prowadzili tarnowianie, choć ich przewaga zaczęła topnieć. Goście z Lubina mocno przycisnęli gospodarzy i w kilka minut trzybramkowa przewaga zmalała i znów mieliśmy remis. Wściekły Patrik Liljestrand mocno dopingował swoich podopiecznych do lepszej postawy. W ataku świetnie radził sobie Rennosuke Tokuda. Ostatnie momenty meczu to niesamowita nerwówka. Zagłębie mogło wyrównać, ale na kilkadziesiąt sekund przed ostatnim gwizdkiem skrzydłowy Bogacz spudłował i „Jaskółki” mogły się cieszyć z pierwszej wygranej.
– To było bardzo ciężkie spotkanie – powiedzieli radiu RDN rozemocjonowani fani.
– Piękny mecz. Cieszymy się, że na inaugurację zdobyliśmy punkty. U siebie w domu.- Co tu mówić? Super mecz i tyle. – Myślałem, że to będą 2,3 punkty do przodu, tutaj niestety tylko jeden, ale była masa błędów z jednej i drugiej strony. Jednak był to super emocjonujący mecz i oby tak dalej. – Bliskość trybun i doping swoje robi. – Najważniejsza sprawa jest taka, że jest z powrotem nazwa Unia w nazwie. To niesie kibiców i zawodników.
– Cieszymy się, że kibice mogli być z nami – powiedział kapitan zespołu Łukasz Kużdeba.
–Wynik stykowy, ostatnia akcja zdecydowała o wyniku spotkania. Kibice są świetni naprawdę, cieszymy się, że mogą wrócić na hale i z nami przeżywać te emocje. Dla nich to zwycięstwo. Nasze prowadzenie 2 czy 3 bramkami powinno być lepiej rozegrane i mecz mógł być zakończony wcześniej, a nie nerwówka do końca. Trener powiedział w szatni, że nie do końca jest zadowolony z naszej postawy. Musimy grać mądrzej . Najważniejsze były jednak punkty i cieszymy się, że zostały w Tarnowie.
„Jaskółki” po dwóch ligowych kolejkach zajmują 10 miejsce w tabeli. Kolejne spotkanie już 18 września. Tarnowianie zagrają na wyjeździe z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski.