Artur Orliński: Świetna przygoda, której nigdy nie zapomnę [ZDJĘCIA]

orlinski

Od kilku lat jest popularnym w regionie trenerem personalnym i instruktorem sztuk walki. Od kilku dni mówi o nim całe miasto. To wszystko za sprawą programu Ninja Warrior Polska, w którym wystąpił tarnowianin Artur Orliński.

Sprawnie przeszedł tor eliminacyjny, zaliczył etap półfinału i awansował do finału.

To była świetna przygoda, którą będę pamiętał do końca życia – powiedział Artur Orliński.

Na torze denerwowałem się tak naprawdę do pierwszej przeszkody. Jak już ją zrobiłem to stres całkowicie puścił i czułem, że jest okej. Niósł mnie doping kibiców, cała sala mnie mocno dopingowała, tak samo jak moi kibice. Utrzymywałem z nimi kontakt wzrokowy gdy jeszcze byli w zasięgu mojego wzroku. To mi dawało powera żeby pokonywać każdą kolejną przeszkodę.

Jak dodaje finalista programu, potrzeba ciężkiej pracy by móc rywalizować na torze Ninja Warrior.

Przede wszystkim trzeba zapisać się do klubu, który ma w swoim arsenale kletkę do OCR-u, czyli do biegów z przeszkodami. Od tego warto zacząć. Może to być również cross-fit. Ogólnie treningi muszą być bardzo przekrojowe. Musimy bardzo dużo uwagi poświęcić na podciąganiu się na drążkach, na zwisach. Siła, wytrzymałość mięśniowa i przede wszystkim żelazny chwyt.

Finał programu z udziałem Artura Orlińskiego przewidziany jest na 12 października.

Artur Orliński był gościem Pawła Mleczko w programie 'To będzie dobry dzień’.

Exit mobile version