W regionie rozegrane zostaly pojedynki Pucharu Polski na szczeblu okregu tarnowskiego. Dwie druzyny zapewnily sobie awans do trzeciej rundy dopiero po rzutach karnych.
W Ladnej miejscowy LKS pokonal Pogórze Plesna 3:1, FC Pawezów w rywalizacji z Olimpia Wojnicz w regulaminowym czasie remisowal 1:1, jednak w rzutach karnych ulegli 2:4. Druga druzyna Tuchovii ulegla Wolanii Wola Rzedzinska 0:6. Równiez o awansie do trzeciej rundy zadecydowaly karne w pojedynku w Rudce, gdzie miejscowy LKS ulegl Victorii Koszyce Male 4:2. W regulaminowym czasie bylo 1:1. Natomiast w Tarnowie, Iskra podejmowala Ciezkowianke. Miejscowi ambitnie podeszli do tego spotkania i juz po 20 minutach po trafieniu Lukasza Drelicharza prowadzili 1:0. Jeszcze przed przerwa wyrównal Michal Ruchwa. Worek z bramkami dla czwartoligowca rozwiazal sie w drugiej polowie, kiedy to trzykrotnie do bramki Iskry trafil Marcin Des, a po razie Adrian Musial i Lukasz Gieralt. Ostatecznie Ciezkowianka pokonala Iskre Tarnów 6:1. – Moi gracze przestraszyli sie czwartoligowca – mówil po meczu trener Iskry Marek Lis. – Poczatkowo dobrze to wygladalo, nawet strzelilismy bramke. Pózniej jednak moja druzyne oblecial strach, ze gra z ekipa czwartoligowców. A rywale dzis nie byli w najmocniejszym skladzie, bo wiele mlodych pilkarzy bylo mozna zauwazyc – dodaje.
– Slaba gra w pierwszej polowie, to brak zrozumienia w przodzie – podsumowal spotkanie grajacy trener Ciezkowianki Lukasz Gieralt. – Od pierwszych minut moi gracze nie realizowali zalozen taktycznych. Dopiero rozmowa w przerwie zmienila ich nastawienie do gry. Teraz czas na kolejna runde a chcialbym trafic na ciekawa druzyne, najlepiej Tuchovie.
W pojedynku Pucharu Polski w podokregu Bochnia, LKS Trzciana pokonala Rzezavianke 3:1.
Posluchaj trenera Iskry Tarnów, Marka Lisa
Posluchaj trenera Ciezkowianki, Lukasza Gieralta