Sądeczanie mają problem z zarejestrowaniem się na wizytę kontrolną do chirurga ogólnego. Ci, którzy trafiają na szpitalny SOR, muszą odbyć taką wizytę do tygodnia czasu.
Trudno jednak znaleźć terminy, a te sięgają nawet jesieni.
Jak mówi rzecznik szpital w Nowym Sączu Agnieszka Zelek-Rachtan, placówka ma podpisaną umowę z jednym lekarzem, który przyjmuje raz w tygodniu, ale jest możliwość zarejestrowania się w innych przychodniach, związanych umową z Narodowym Funduszem Zdrowia.
– Lekarzy chirurgów nie jest dużo, mają też inne zajęcia, pracują też na oddziałach i myślę, że to z tego wynika. Problem jest. Mamy tego jednego chirurga i jakoś staramy się, żeby tych pacjentów przyjął jak najwięcej. Natomiast cały czas szukamy też innego chirurga ogólnego, aby można było tych pacjentów więcej przyjmować. Nie zmienia to jednak faktu, że nie ma zainteresowania tym etatem – mówi Agnieszka Zelek-Rachtan.
Aby znaleźć przychodnię z lekarzem konkretnej specjalności, trzeba skontaktować się telefonicznie z Delegaturą NFZ w Nowym Sączu, której pracownicy posiadają wykaz placówek z podpisanymi umowami.
Znalezienie przychodni nie oznacza jednak, że trafimy na odpowiedni termin. Rzecznik szpitala Agnieszka Zelek przyznaje, że sytuacja, jaką mamy w Nowym Sączu, jest odzwierciedleniem tego, jak działa system w całym kraju.