W Brzostku odsłonięto tablicę upamiętniającą Polaków zamordowanych za pomoc Żydom [ZDJĘCIA]

1 5 2

Jan Jantoń oraz Apolonia i Stanisław Gaconiowie, którzy zostali zamordowani przez nazistów za ukrywanie Żydów w czasie II wojny światowej doczekali się upamiętnienia. W Brzostku odsłonięto tablicę, poświęconą ich pamięci. Na uroczystości obecni byli potomkowie bohaterów, przedstawiciele samorządu, związków wyznaniowych, licznie zgromadzona młodzież oraz okoliczni mieszkańcy.

Prawnuczka Jana Jantonia, Wioletta Kurek mówi, że w jej rodzinie pamięć o bohaterze jest od zawsze kultywowana, a dzięki takiemu upamiętnieniu, jego historię będzie mogło poznać jeszcze więcej osób.

– Wielu ludzi wspominało pradziadka jako czułego i troskliwego ojca. Pamiętam, że już od najmłodszych lat odwiedzaliśmy jego mogiłę, na której składaliśmy kwiaty oraz znicze. To było dla nas szczególne miejsce, zwłaszcza gdy został odsłonięty jego pomnik w lesie, w miejscu tej ogromnej tragedii. Moim zdaniem pamięć o Janie Jantoniu nigdy nie zginie. Zawsze będziemy ją przekazywać z pokolenia na pokolenie i tak już zostanie do końca.

Głównym organizatorem uroczystości był Instytut Pileckiego, który od 2019 roku, w ramach programu 'Zawołani po imieniu’, odnajduje i przedstawia historie Polaków zamordowanych przez nazistów za pomoc i ratowanie Żydów skazanych na zagładę.

– Z reguły są to po pierwsze ofiary cywilne. Po drugie to mieszkańcy małych miejscowości, miasteczek i wsi. Często te osoby w gruncie rzeczy nie wyróżniały się niczym szczególnym. To nie są osoby, o których było głośno na pierwszych stronach gazet, nie są to osoby, które mają pomniki w dużych centrach miejskich. W związku z tym ich historie zasługują na odkrycie, podobnie jak lokalne społeczności zasługują na to, by przywrócić im swoich bohaterów – przedstawia koordynatorka programu 'Zawołani po imieniu’ dr Anna Stróż-Pawłowska.

Kamień z tablicą upamiętniającą Jana Jantonia, a także Apolonię i Stanisława Gaconiów znajduje się przed budynkiem przedszkola w Brzostku. Starosta dębicki Piotr Chęciek mówi, że to miejsce nie zostało wybrane przez przypadek i ma służyć edukowaniu i przekazywaniu pamięci o lokalnych bohaterach przyszłym pokoleniom.

$– Mam nadzieję, że dzieci podczas drogi np. do przedszkola czy szkoły będą się pytały co tu jest i rodzice będą mówić o sąsiadach, lokalnych bohaterach, którzy ratowali życie dzieci czy dorosłych, a których państwo niemieckie uznało za 'podludzi’ i bestialsko mordowało, a później mordowało tych, którzy im pomagali. Dlatego jestem przekonany, że tak to właśnie będzie wyglądało, bo nie ma innej drogi, tylko przez edukację i pokazywanie bohaterskich postaw, zwłaszcza osób związanych z tą ziemią.

Jan Jantoń pochodził z Woli Brzosteckiej. Gdy w 1942 roku naziści rozpoczęli ostateczną likwidację ludności żydowskiej, do jego rodziny zgłosiła się rodzina Fischerów z prośbą o pomoc. Zostali oni ukryci w domu, a następnie w leśnej kryjówce, do której Jan Jantoń dostarczał pożywienie. 8 grudnia 1942 roku został zamordowany przez okupantów, gdy zmierzał do kryjówki z jedzeniem. Razem z nim zginęła także cała rodzina Fischerów.

Z kolei małżeństwo Apolonii i Stanisława Gaconiów przyjęli pod swój dach żydowską dziewczynkę z rodziny Korzenników. 28 maja 1943 roku do ich domu przybyło Gestapo, które zastrzeliło dziecko oraz jego opiekunów.

Do tej pory dzięki programowi 'Zawołani po imieniu’ prowadzonym przez Instytut Pileckiego udało się przypomnieć historie 62 bohaterów, którzy ponieśli śmierć za pomoc Żydom.

Partnerem wydarzenia był powiat dębicki i gmina Brzostek.

Exit mobile version