Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska do lipca przełożyła termin rozpatrzenia wniosku Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Tarnowie w sprawie ponownego uzyskania decyzji środowiskowej na budowę spalarni śmieci.
Pierwotnie tarnowska spółka otrzymała decyzję środowiskową, lecz po protestach środowisk ekologicznych, Naczelny Sąd Administracyjny w ubiegłym roku ją uchylił i wskazał błędy, które należy poprawić.
Jak mówi prezes MPEC Tadeusz Sieńczak, wniosek został poprawiony, lecz przesunięto termin jego procedowania.
– W styczniu Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wystąpił do nas o uzupełnienie raportu o wyrok sądu wojewódzkiego. My w terminie 90 dni, czyli tym wskazanym przez instytucję, złożyli takie uzupełnienia. Pierwotnie pierwszy termin rozpatrzenia sprawy był planowany na maj, natomiast w tej chwili dostaliśmy pismo, że zostaje to przedłużone do lipca. Jako powód podano nam skomplikowaną treść sprawy.
Uzyskanie pozytywnej decyzji środowiskowej jest kluczowe. Bez niej niemożliwe jest podejmowanie kolejnych kroków w sprawie budowy spalarni, jak można np. wystąpienie z wnioskiem o dofinansowanie czy pożyczkę na rozpoczęcie inwestycji.
Wiele także zależy od ewentualnych dalszych protestów ekologów. Tadeusz Sieńczak jest jednak optymistą i wierzy w pozytywne zakończenie sprawy. W rozmowie z Radiem RDN dodaje, że wybudowanie spalarni przyniosłoby wiele korzyści dla Tarnowa, jak również sąsiednich gmin.
– Ten projekt, który aktualnie procedujemy jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Załatwia on wszystkie problemy związane z odpadami w Tarnowie i okolicach, bo rocznie można by było w niej przerobić 40 tysięcy ton śmieci. To z pewnością ustabilizowałoby ceny odpadów, jak również byłoby dobrym rozwiązaniem w zakresie produkcji energii przez tarnowski MPEC.
Pomysłodawcy spalarni podkreślają, że byłaby ona bezpieczna dla środowiska oraz wszystkich mieszkańców.
O budowie spalarni w Tarnowie, która powstałaby przy elektrociepłowni na ul. Spokojnej mówi się od dawna. Miałyby do niej trafiać odpady o wyższej wartości energetycznej, których nie da się posegregować. Nie są jednak do końca znane koszty inwestycji. Mówi się o 250 milionach złotych.
Przy sprzyjających okolicznościach inwestycja mogłaby zostać zrealizowana za około 5 lat.