Wtorkowa (19.04) nadzwyczajna sesja Rady Miasta Nowego Sącza została odwołana ze względu na brak kworum. Obrady zbojkotowali radni Koalicji Obywatelskiej, Koalicji Nowosądeckiej i Sojuszu dla Nowego Sącza, którzy zarzucili przewodniczącej Iwonie Mularczyk, że sesję zwołała nielegalnie.
Chodzi o zarządzenie swojej wersji sesji, dzień po tym, jak zrobił to prezydent miasta, Ludomir Handzel.
– Sytuacja jest absolutnie bezprecedensowa – mówił przewodniczący klubu Koalicji Nowosądeckiej, Maciej Prostko.
– Dochodzimy do sytuacji, w której prezydent wnioskuje o sesję nadzwyczajną, ma punkty, które uważa za pilne i chce przeprowadzić, a pani przewodnicząca, po tym, jak on składa wniosek o sesję nadzwyczajną, zgłasza swój własny wniosek. Po co? W mojej ocenie odpowiedź jest bardzo prosta. Dlatego, że kiedy będzie wnioskodawcą sesji nadzwyczajnej, to wtedy może odmówić wprowadzenia do porządku dziennego punktu, dotyczącego jej odwołania. Jak dobrze wiemy, ona się tego bardzo boi – dodał Prostko.
Według radnych, którzy postanowili nie brać udziału w sesji nadzwyczajnej, którą zwołała przewodnicząca, obrady zwołane w ten sposób nie byłyby legalne i uprawomocnione.
Iwona Mularczyk, po skonsultowaniu decyzji z radcą prawnym, postanowiła odłożyć sesję na 26 kwietnia.