Monitoring miejski, kamery ITS znajdujące się na skrzyżowaniach czy rejestratory obrazów, które znajdują się w samochodach – to wszystko ma zapewnić uczestnikom ruchu bezpieczne poruszanie się po drogach.
Jak mówił w programie 'Pomagamy i chronimy’ podkom. Tomasz Marek z tarnowskiego Wydziału Ruchu Drogowego, dzięki tym urządzeniom policjanci prowadzący postępowanie w sprawach wypadków, kolizji czy potrąceń mają pełniejszy obraz i łatwiej im wskazać winnych.
– Referent oczywiście będzie dokładnie przesłuchiwał świadków zdarzenia i starał się wyciągnąć istotne informacje, które będą potrzebne do tego, by rzetelnie ocenić, w jaki sposób doszło do zdarzenia, ale nijak się ma to do tego, co zobaczy 'na żywo. Jeżeli zobaczymy całą sytuację z monitoringu czy kamerki samochodowej, to już praktycznie nie trzeba nikogo przesłuchiwać, bo prowadzący postępowanie będzie widział, co i w jaki sposób zaszło na drodze.
Często niestety zdarza się, że uczestnicy zdarzenia drogowego próbują się 'wybielić’ i celowo nie podają policji prawdziwych relacji lub też ze względu na stres, pomijane są niektóre informacje. Dlatego dzięki monitoringowi funkcjonariusze mogą to szybko zweryfikować.
Jako przykład, Tomasz Marek, podaje zdarzenie z ul. Klikowskiej w Tarnowie, gdzie osoba piesza została potrącona przez busa.
– Kierowca busa permanentnie twierdził, że zatrzymał się przejściem, wg niego pieszy był niezdecydowany, nie wiedział czy wchodzić na przejście dla pieszych czy nie. W związku z tym kierowca rozpoczął jazdę i w tym momencie pieszy miał mu wtargnąć przed maskę. Natomiast po obejrzeniu monitoringu okazało się, że sytuacja wyglądała zupełnie inaczej – pieszy wchodził jednostajnym, normalnym krokiem, jego zachowanie było bardzo czytelne, a kierowca busa w ogóle się nie zatrzymał przed przejściem i go potrącił w sytuacji, kiedy miał obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa – przedstawiał podkom. Tomasz Marek.
Część osób zastanawia się także, czy w czasie trwania czynności można nagrywać policjantów i ich pracę. Zdaniem tarnowskich funkcjonariuszy jest to dozwolone, jednak nie wolno takiego materiału później udostępniać w sieci. Może być wyłącznie przechowywany do osobistego użytku lub posłużyć ewentualnie jako dowód w sądowym sporze.