Umiejętne korzystanie z pikietażu, podczas sytuacji kryzysowej, jak np. wypadek, może nam uratować zdrowie lub życie – mówi podkom. Tomasz Marek z tarnowskiej policji
Gość audycji 'Pomagamy i chronimy’ na antenie Radia RDN powiedział, że będąc m.in. na drodze krajowej, w momencie wypadku czy awarii samochodu powinniśmy zlokalizować tzw. słupek hektometrowy i dzwoniąc po pomoc podać znajdujące się na nim liczby.
– To są plastikowe słupki wkopane w ziemię albo umieszczone na barierach bądź ekranach energochłonnych. Należy do niego podejść i odczytać wartości: na samej górze, na czerwono podany jest numer drogi krajowej, poniżej mamy kilometraż drogi, a na dole metry podane w setkach. Warto operatorowi powiedzieć że np. jesteśmy na drodze A4 na 462 kilometrze w kierunku zachodnim, czyli w kierunku Krakowa. Dzięki temu operator będzie dokładnie wiedział, w które miejsce wysłać służby ratunkowe.
Słupki są rozmieszczone co 100 metrów i znajdują się nie tylko na drogach krajowej, ale także wojewódzkiej. Wówczas znajdują się na nim inne dane – oprócz numeru drogi (w tym przypadku zaznaczonym na żółto) jest także numer odcinka i kilometr.
Warto dodać, że oznaczenia te nie występują wyłącznie w Polsce. Jak mówią tarnowscy policjanci z ruchu drogowego, jest to międzynarodowy sposób lokalizacyjny na drogach. Dzięki temu, w podobny sposób, będąc na terenie innego państwa, możemy przedstawić swoje położenie służbom ratunkowym w przypadku wypadku czy awarii.