– Pomoc tak, ale tylko jeśli jest to dla nas bezpieczne – radzi mł. bryg. Marcin Opioła z tarnowskiej Straży Pożarnej.
Po informacji o płonącym samochodzie na alei Solidarności w Tarnowie, do którego doszło w poniedziałkowe (21.02) popołudnie, na radiowym Facebooku rozgorzała dyskusja, jak zachować się, gdy jesteśmy świadkami takiego zdarzenia.
Część komentujących krytykowała innych kierowców, że nie zatrzymali się i nie pomogli gasić płonącego auta.
Pojawiły się jednak głosy, że nie jest to bezpieczne, by podchodzić do takiego pożaru.
Głos w tej sprawie zabrał także rzecznik tarnowskich strażaków.
W rozmowie z Radiem RDN Małopolska radzi, jak najlepiej zachować w takiej sytuacji.
– Ja bym się na pewno zatrzymał i nie mówię tego jako strażak, ale jako kierowca. W przypadku, gdyby mi się to stało, chciałbym, żeby też ktoś mi pomógł. Zawsze skierowanie środka gaśniczego na pożar w jakimkolwiek stopniu go ograniczy i takiemu kierującemu pomóc. Uważam, że w takich sytuacjach powinniśmy sobie pomagać, ale jeszcze raz podkreślam, z zachowaniem szczególnej ostrożności, żebyśmy nie zostali przy tym dodatkowo poszkodowani.
Marcin Opioła dodaje, że po ugaszeniu auta także warto wezwać strażaków, którzy sprawdzą, czy pożar rzeczywiście jest opanowany.
– Jeżeli nawet zagasimy ten samochód, warto jest do nas zadzwonić, strażacy przyjadą, dokonają pomiarów, mamy kamery termowizyjne, przy użyciu których jesteśmy w stanie zmierzyć temperaturę panującą w poszczególnych elementach tego pojazdu, ale też w budynkach mieszkalnych i wtedy jesteśmy w stanie stwierdzić, czy ten pojazd jest dobrze dogaszony czy nie. Czasami taki pojazd uda się nam zagasić i stłumić ten płomień, ale są tak rozgrzane elementy, czy to silnika, czy to ściany grodziowej, czy innych elementów tego pojazdu, że czasami mimo wszystko musimy przyjechać i ten samochód jeszcze schłodzić.
Jak dodaje strażak, jeśli się zatrzymamy, najpierw trzeba zabezpieczyć teren wokół płonącego pojazdu, pomóc ewentualnym poszkodowanym i upewnić się, czy w aucie nie są przewożone materiały łatwopalne, a później przystąpić do gaszenia.
W przypadku jakichkolwiek wątpliwości, czy nasze bezpieczeństwo nie jest zagrożone, od razu trzeba dzwonić po pomoc.