Tlenek węgla znów atakuje na Sądecczyźnie. Tzw. czad ulatniał się w jednym z mieszkań przy ul. Broniewskiego w Nowym Sączu. 10-letni chłopiec zasłabł w trakcie kąpieli.
– Chociaż do przyjazdu służb na miejsce dziecko było przytomne, załoga karetki zdecydowała się zabrać je do szpitala – informuje zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu, Paweł Motyka.
– Podczas wejścia, na klatce schodowej, urządzenie pomiarowe wskazało stężenie około 60 ppm tlenku węgla, a dopuszcza się 30 ppm. Otwarte zostały więc tu okna. W mieszkaniu urządzenie wskazało około 100 ppm, czyli jeszcze więcej, otwarto resztę okien w mieszkaniu i zamknięty został zawór gazu w całym budynku. Strażacy sprawdzili też, jak wygląda sytuacja w reszcie mieszkań w tym bloku – relacjonuje Paweł Motyka.
W pozostałych mieszkaniach w tym bloku stężenie tlenku węgla było niewielkie. Czad najprawdopodobniej ulatniał się z piecyka ogrzewającego wodę w mieszkaniu. W mieszkaniu była też matka i drugie dziecko, którym nic się nie stało. Akcja ratowników trwała około godziny.
Służby przy tej okazji przypominają o instalowaniu czujników tlenku węgla, które mogą dać znać, że w mieszkaniu jest za duże stężenie tego gazu. Mimo że nadchodzi wiosna, wciąż używamy w domach różnego rodzajów grzałek czy pieców, które jeśli są niesprawne, mogą być zagrożeniem.