Do Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Tarnowie powróciły dokumenty z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska związane z pozwoleniem na budowę spalarni śmieci. Tarnowskie przedsiębiorstwo musi je skorygować, jeżeli chce uzyskać decyzję środowiskową do tej inwestycji. Ma na to czas do maja.
Jak mówi prezes MPEC Tadeusz Sieńczak, do uzyskania decyzji środowiskowej potrzebna jest poprawa wniosku.
– 27 stycznia Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wystąpił do nas o uzupełnienie raportu o wyrok sądu wojewódzkiego, czyli wskazał dwie usterki do usunięcia. Dodatkowo musimy też dostosować do aktualnych wymogów ustawy o ochronie środowiska i mamy 90 dni na uzupełnienie.
Uzyskanie pozytywnej decyzji środowiskowej jest kluczowe. Bez tego dalsze kroki zmierzające do utworzenia spalarni są niemożliwe. Czy w ogóle ona jednak powstanie? Prezes MPEC wciąż wierzy w optymistyczny scenariusz.
– Sprawą spalarni w tej firmie zajmuję się już od blisko dziesięciu lat. Najpierw były pomysły na utworzenie dużej spalarni odpadów zmieszanych, później spalarnia pre-RDF. Najważniejszym momentem będzie uzyskanie decyzji środowiskowej. Do tego co prawda jeszcze mogą być odwołania, ale wydaje mi się, że jesteśmy coraz bliżej.
Zdaniem Tadeusza Sieńczaka, wybudowanie spalarni przyniosłoby wiele korzyści dla Tarnowa, jak również sąsiednich gmin.
– Ten projekt, który aktualnie procedujemy jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Załatwia on wszystkie problemy związane z odpadami w Tarnowie i okolicach, bo rocznie można by było w niej przerobić 40 tysięcy ton śmieci. To z pewnością ustabilizowałoby ceny odpadów, jak również byłoby dobrym rozwiązaniem w zakresie produkcji energii przez tarnowski MPEC.
Przypomnijmy, w połowie ubiegłego roku Naczelny Sąd Administracyjny uchylił decyzję środowiskową w sprawie budowy spalarni odpadów. Powodem jej odrzucenia były błędy formalne.
O budowie spalarni w Tarnowie mówi się od dawna. Miałyby do niej trafiać odpady o wyższej wartości energetycznej, których nie da się posegregować. Nie są jednak do końca znane koszty inwestycji. Mówi się o 250 milionach złotych.