Trzej królowie na koniach, pastuszkowie, orkiestra i wiele rodzin z dziećmi – tegoroczny Orszak Trzech Króli cieszył się sporym zainteresowaniem mieszkańców. Mimo niskiej temperatury tarnowianie chętnie szli ulicami miasta, by oddać cześć Nowonarodzonemu.
Jak mówią reporterowi RDN jest to piękna tradycja, którą warto przekazywać kolejnym pokoleniom i okazja do wspólnego kolędowania.
– Jest to duża atrakcja i sposób na uczczenie tego święta. Jestem tutaj z całą rodziną. – Wspaniała okazja by razem rodzinnie wyjść. – Co roku przychodzę i co roku mi się bardzo podoba. – Na pewno jest to jakaś demonstracja wiary. Bardzo nam się podoba. – Kiedyś moje dzieci uczęszczały w tym pochodzie. – Jesteśmy tutaj co roku i co roku dzieci chętnie przyjeżdżają, oglądają. Bardzo fajnie.
Orszak rozpoczął się od mszy św. w tarnowskiej katedrze pod przewodnictwem bpa Andrzeja Jeża, który podczas homilii zwracał szczególną uwagę na rolę światła w naszym życiu.
– Gdy nie ma żadnego światła panuje ciemność. W ciemności działamy po omacku, co rusz uderzając w różne przedmioty. Są ludzie mroczni, którzy wprowadzają ciemność. Są również ludzie, którzy noszą w sobie światłość. Ewangelia opowiada o świetle gwiazdy, która zaprowadziła mędrców ze wschodu do nowo narodzonego Mesjasza, który sam jest prawdziwą światłością oświecającą każdego człowieka.
Pochód wyruszył z katedry i poruszał się min. ulicami Wekslarską, Wałową, Targową i zakończył się w ogrodach ojców bernardynów.
W trakcie trwania orszaku krótkie występy artystyczne przygotowała tarnowska młodzież.
Orszak Trzech Króli odbywał się również w innych miejscach w regionie.
Więcej o tym poniżej.
https://www.rdn.pl/religia/orszaki-trzech-kroli-przejda-przez-wsie-i-miasta-sprawdzamy-jak-te-wydarzenia-beda-wygladac-w-regionie