Trudny czas dla szpitali. Anna Czech: Nasi pacjenci mogą być spokojni

Messenger creation B3AA387B F3E6 40BF 9CF1 9B1B50D73E44

Szpital Wojewódzki im. św. Łukasza w Tarnowie uspokaja pacjentów – mimo trudnej sytuacji finansowej w ochronie zdrowia, leczenie, zwłaszcza onkologiczne, odbywa się bez zakłóceń.

Jak podkreślała w programie Słowo za Słowo Anna Czech – dyrektor placówki, pacjenci chorujący onkologicznie zawsze mogą liczyć na przyjęcie i kontynuację terapii.

– Pacjenci onkologiczni zawsze mogą być spokojni o przyjęcie i zawsze jest dla nich miejsce. Myśmy nawet podczas pandemii Covid nie przerywali operacji onkologicznych, ale to pacjenci się bali przyjść i to też wywołało bardzo negatywne skutki dla ich zdrowia. Dlatego jeżeli ktokolwiek ma jakieś podejrzenie, zmiany w organizmie, powinien się odważyć, przyjść i wyjaśnić te wątpliwości. Tego nigdy nie odmawiamy. Tarnowski Ośrodek Onkologiczny jest na drugim poziomie referencyjności, jest na bardzo wysokim poziomie i będzie niósł pomoc naszym pacjentom.

Brak finansowania nadwykonań przez Narodowy Fundusz Zdrowia zmusza szpitale do ograniczania planowych przyjęć. Dotyczy to również tarnowskiego szpitala, który musi wyhamować część zabiegów.

Jak mówiła w programie Słowo za Słowo Anna Czech, nie wszystkie świadczenia da się jednak przesunąć, co skutkuje nadwykonaniami sięgającymi około 8 milionów złotych. Z kolei w nowym kontrakcie jest mniej pieniędzy na Szpitalny Oddział Ratunkowy.

– Mamy jasność co do roku 2026. Jesteśmy trochę zniesmaczeni ponieważ ryczałt na SOR, mimo że tak ciężko pracuje został obliczony na 2 mln zł mniej. Jeszcze rozmawiamy z NFZ. Natomiast pozostały kontrakt mamy na poziomie tego roku, tak że my podchodzimy spokojnie. Dzisiaj nie ma szpitala, który jest w dobrej sytuacji, bo musimy wyhamować te planowe przyjęcia na początek przyszłego roku lub pierwszy kwartał. Nie wszystkie zabiegi da się przesunąć dlatego mamy nadwykonania – 8 mln złotych, za które Fundusz pewnie nam już nie zapłaci.

 

Mimo napiętej sytuacji finansowej dyrekcja zapewnia, że system nie jest na granicy wydolności z punktu widzenia pacjenta.
Placówka jest również przygotowana na przyjęcie większej liczby porodów po zamknięciu oddziału położniczego w Dąbrowie Tarnowskiej.

-Oczywiście jesteśmy przygotowani na przyjęcie kobiet z tego regionu i jeszcze więcej dlatego, że ogólnie nie ma wiele tych porodów, a mamy bardzo dobrze przygotowany oddział, odpowiednio wyposażony, wspaniałe położne, lekarzy. Uzyskujemy bardzo wysokie notowania i miejsca w rankingach, które prowadzą niezależne organizacje pozarządowe. Pacjentki chętnie wracają tu przy kolejnych porodach.

W całym kraju Narodowy Fundusz Zdrowia nie płaci za nadwykonania, co coraz mocniej obciąża budżety placówek. Jednocześnie wiele szpitali w Polsce wciąż nie ma podpisanych kontraktów na 2026 rok, co potęguje niepewność w systemie ochrony zdrowia.

 

Exit mobile version