Nadwykonania w Szpitalu Wojewódzkim im. św. Łukasza w Tarnowie sięgnęły już kwoty 10 milionów złotych. Jak mówi dyrektor lecznicy Anna Czech, placówka tych pieniędzy już nie otrzyma, z tego powodu planowe zabiegi są przesuwane na przyszły rok.
Dyrektor podkreśla, że przesunięcia dotyczą tylko planowych świadczeń medycznych. W sytuacji zagrożenia zdrowia i życia, pomoc jest udzielana pacjentom, którzy tego potrzebują.
– Jesteśmy szpitalem, który niesie pomoc przez 24 godziny na dobę, przyjmując wszystkich pacjentów, którym nagle jest potrzebna pomoc i kierują się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, a potem na poszczególne oddziały lub bezpośrednio na blok operacyjny. Tacy chorzy, którzy potrzebują takiej pomocy, ją otrzymują. Również ci, którzy zachorowali na choroby nowotworowe, natomiast NFZ wyraźnie zapowiedział, że nie będzie pieniędzy za żadne nadwykonania w tzw. ryczałcie, my mamy już w tej chwili 10 mln zł nadwykonań.
Anna Czech przyznaje, że przesuwanie świadczeń o kilka tygodni lub miesięcy jest trudne wobec pacjentów, którzy i tak już długo czekali na termin zabiegu. Jak tłumaczy, do tej sytuacji doprowadził deficyt w finansach Narodowego Funduszu Zdrowia.
– Staramy się ograniczać i przesuwać niektóre zabiegi, sugerować pacjentom przesunięcie na przyszły rok. To się niestety dzieje. Dotyczy to tych, u których przesunięcie nie stanowi zagrożenia życia, ale dla nas to też jest uciążliwość. Nie jest to łatwe i przyjemne, żeby proponować pacjentom operacje trochę później. Lekarze są w trudnej sytuacji. Mówimy o planowych zabiegach, ale jeśli ktoś bardzo długo czeka na planowy zabieg, to chciałby mieć ten zabieg wykonany. W sytuacjach zagrożenia życia bezwzględnie zawsze robimy zabiegi, nie patrzymy na to, czy ktoś nam za to zapłaci, tylko po to jesteśmy, taka jest misja szpitala.
Dyrektor lecznicy dodaje, że brak płatności za nadwykonania to niejedyny problem. Szpital św. Łukasza do tej pory nie został rozliczony za świadczenia nielimitowane. Anna Czech szacuje, że na ten moment chodzi o kwotę ok. 26 milionów złotych, które muszą zostać zapłacone przez NFZ.
– NFZ nam jeszcze nie zapłacił za różnego rodzaju zobowiązania, co do których jest zobowiązany umową. Nie są to nadwykonania, tylko tzw. nielimity. Dział finansowy nawet bez mojego ponaglania codziennie wydzwania do Funduszu, kiedy wreszcie będą kolejne transze, bo 26 milionów złotych to nie jest mało, żebyśmy finansowali Narodowy Fundusz Zdrowia. Za nielimity muszą nam zapłacić, nadwykonania to coś jeszcze innego. Nielimity są np. za leczenie pacjentów w programach lekowych, w tym onkologicznych. Muszą nam zapłacić jeszcze za II kwartał, za III kwartał, tutaj są duże opóźnienia.
Dziura budżetowa w Narodowym Funduszu Zdrowia stała się tematem dwóch szczytów – wczorajszego, rządowego oraz dzisiejszego, zorganizowanego przez prezydenta Karola Nawrockiego. Dzisiaj (05.12.) prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. Ta regulacja pozwoli na przekazanie do NFZ ok. 3,5 miliarda złotych.














