Przedsiębiorca musi uzupełnić dokumenty do wniosku o pozwolenie na budowę – przekazał starosta tarnowski. Chodzi o plany budowy biometanowni w Pogórskiej Woli w gminie Skrzyszów.
Inwestycja wzbudziła niepokój mieszkańców wsi, którzy obawiają się nieprzyjemnego zapachu z samej instalacji oraz z surowców, które będą transportowane do zakładu.
Jak wyjaśniał Jacek Hudyma w rozmowie Słowo za Słowo, o planach inwestora zostali zawiadomieni bezpośredni sąsiedzi działki, na której ma być ulokowana biometanownia. Do urzędu wpłynął jeden protest, jednak na tym etapie nie może być on uwzględniony.
-Wszystkie strony, które mają w sąsiedztwie działki, zostały poinformowane. Wiem, że wpłynął jeden protest pisemny, tylko że nie odnosił się on do spraw formalnych czy merytorycznych. Było to pismo, że nie pasuje ta inwestycja w tej lokalizacji. My takie wnioski, kiedy rozpatrujemy, to patrzymy od strony formalnej – czy wnosi to coś do sprawy. W tym przypadku nie, ale wiem, że było zebranie mieszkańców. Zobaczymy, czy będą jakieś wnioski, oprotestowania, formalne informacje na ten temat. Na razie czekamy na uzupełnienie dokumentacji i wówczas będziemy podejmować decyzję.
Samorządowiec przypominał, że starostwo podejmuje decyzję w oparciu o przepisy prawa budowlanego – jeżeli wniosek przedsiębiorcy spełni wymagania formalne, to powiat musi wydać pozwolenie na budowę.
Jacek Hudyma zaznaczył też, że sprawa biometanowni w Pogórskiej Woli różni się od planów budowy spopielarni zwłok w Dębinie Zakrzowskiej. W przypadku budowy krematorium dopuszczono do postępowania w charakterze stron także właścicieli pobliskich domów. W Pogórskiej Woli nie było takiej konieczności, ponieważ sąsiedzi wiedzą o planach budowy, a w bezpośredniej okolicy nie ma domów mieszkalnych.
-To nie jest gęsto zaludniony teren, gdzie byłyby domy mieszkalne. To teren typowo przemysłowy. Do tego, idą tam rurociągi gazu o wysokim ciśnieniu. W najbliższej okolicy tej biogazowni na pewno nie będzie budownictwa jednorodzinnego. W tej chwili jest wniosek o uzupełnienie pewnych dokumentów, został on przekazany inwestorowi. Inwestor ma czas na uzupełnienie. To jest sytuacja, w której musimy opierać się na prawie budowlanym. Jeżeli będzie komplet dokumentów to my nie możemy odmówić inwestorowi budowy.
Starosta dodał, że po wydaniu pozwolenia na budowę, stronom postępowania, czyli w tym przypadku sąsiadom działki na której ma stanąć biometanownia, będzie przysługiwało prawo zaskarżenia decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Druga w Polsce biometanownia może powstać pod Tarnowem. Mieszkańcy mają wiele obaw














