Radni komentują zatrzymanie prezydentów Nowego Sącza

ratusz e1761225229398

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w czwartek (23.10) prezydenta Nowego Sącza Ludomira Handzla i wiceprezydenta Artura Bochenka. Akcję przeprowadzono o poranku na terenie miasta. Tłem sprawy jest prawdopodobnie prowadzone przez CBA śledztwo pod nadzorem Prokuratury Europejskiej.

Przedwczoraj (21.10) zatrzymano czterech urzędników instytucji podległych urzędowi miasta. Chodziło o nieprawidłowości w organizacji przetargu, które mogły przynieść szkodę w kwocie ponad 600 tysięcy euro. Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego już od kilku tygodni prowadzą śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez pracownika Urzędu Miasta Nowego Sącza.

Teraz zatrzymani zostali też – prezydent i wiceprezydent miasta.

Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński o poranku potwierdził, że trwają czynności procesowe, o czym pisaliśmy również tutaj.

– Potwierdzam, że faktycznie agencji Centralnego Biura Antykorupcyjnego od rana działają w Nowym Sączu, prowadzą je na miejscu. Na chwilę obecną zostali zatrzymani 2 urzędnicy z tego miasta

– mówił Informacyjnej Agencji Radiowej Jacek Dobrzyński.

Zatrzymania urzędników miejskich – zarówno te z początku tygodnia, jak i dzisiejsze – to nic dobrego dla mieszkańców miasta – komentuje przewodniczący klubu PiS w radzie miasta Nowego Sącza Michał Kądziołka.

– Chcielibyśmy w prasie ogólnopolskiej, w mediach czytać o Nowym Sączu w samych superlatywach, natomiast dzisiaj Nowy Sącz niekoniecznie w dobrym świetle jest przedstawiany. Trzeba zwrócić uwagę, że w historii nowosądeckiego samorządu nie było takiej sytuacji, żeby urzędujący prezydent wraz z zastępcą zostali zatrzymani przez CBA, więc na pewno Nowemu Sączowi to chluby nie przyniesie.

Radny Michał Kądziołka podkreśla też, trzeba poczekać na dalsze komunikaty służb i pamiętać o zasadzie domniemania niewinności. Podobne wątki poruszał też m.in. Krzysztof Głuc z klubu Koalicji Obywatelskiej, który jest przewodniczącym Rady Miasta Nowego Sącza.

– Mam świadomość, że po prostu instytucje państwowe prowadzą czynności, których celem jest wyjaśnienie jakichś spraw. Poczekajmy na to, co z tego wyniknie. Wierzę, że będzie to szybko i w jasny sposób przedstawione.

Z kolei Krzysztof Ziaja przewodniczący klubu Koalicji Nowosądeckiej w radzie Miasta Nowego Sącza mówi, że doniesienia medialne przyjął z dużym spokojem i podkreśla, że często służby zatrzymują samorządowców czy polityków na przesłuchania.

– Nie wiem, w jakim charakterze rozmawia CBA z panem prezydentem jednym i drugim. Czy w charakterze świadka, czy w charakterze oskarżonego, czy w charakterze jakimkolwiek innym. Trudno mi jest powiedzieć. Każdy obywatel, niezależnie od sprawowanej funkcji, ma prawo do domniemania niewinności. W mojej ocenie pan prezydent Ludomir Handzel i pan prezydent Artur Bochenek są ludźmi, którzy w żaden sposób, nigdy nie mają i nie mieli intencji wyrządzić jakiejkolwiek skody, przekroczyć swoje uprawnienia.

Radny Ziaja ma też wątpliwości co do sposobu działania służb – chodzi tu o poranne zatrzymania w prywatnych mieszkaniach prezydenta i wiceprezydenta.

Przypomina, że w Urzędzie Miasta Nowego Sącza i podległych mu instytucjach w czasie urzędowania obecnych władz prowadzonych było około 300 równych kontroli.

Dodajmy, że nieprawidłowości badane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne dotyczyły przetargu na organizację i przeprowadzenie kursów oraz warsztatów w ramach projektu „Rozwój Centrum Kompetencji Zawodowych w Nowym Sączu”. Jest podejrzenie, że nieprawidłowości mogły przynieść szkodę w kwocie ponad 600 tysięcy euro.

Dofinansowanie unijne do projektu wynosi blisko 4,5 miliona złotych.

Prezydent Nowego Sącza i jego zastępca zatrzymani przez CBA

Exit mobile version