Kapelan katyński upamiętniony w Łącku. W parafii św. Jana Chrzciciela odsłonięto tablicę ks. Andrzeja Niwy [ZDJĘCIA]

lacko tablica

Zobacz galerię zdjęć:

fgbfg48

Zdjęcie 1 z 44

To była wyjątkowa uroczystość. W parafii św. Jana Chrzciciela w Łącku odsłonięto i poświęcono tablicę pamięci ks. Andrzeja Niwy, który był wikariuszem w tamtejszym kościele prawie 100 lat temu. To jeden z 29 kapłanów katyńskich, którzy do końca posługiwali polskim oficerom przed kaźnią wiosną 1940 roku. Zginął w raz z nimi z rąk sowieckich oprawców.

Msza Święta z tej okazji została odprawiona w niedzielę (19.10), w Narodowy Dzień Pamięci Duchowych Niezłomnych. – Upamiętnienie tak wybitnego wikarego z lat 1927-28, było potrzebne wszystkim parafianom, nam księżom również – powiedział proboszcz ks. Czesław Noworolnik.

– Pamięć nam też pomaga zachować moralny kręgosłup. Wiemy, że tutejsi księża byli, proboszczowie i wikariusze, byli zaangażowani w różne dzieła, czy społeczne, czy pielęgnowanie naszych rodzimych i ojczyźnianych tradycji. Myślę, że to ważne, by w przyszłość móc się gromadzić pod tą tablicą i przypominać o ważnych rzeczach. Historia i ludzie, którzy ją tworzyli, jest dla nas bardzo ważna.

Ks. Andrzej Niwa po latach pracy jako wikary Diecezji Tarnowskiej trafił do Korpusu Ochrony Pogranicza i duszpasterstwa wojskowego. Po 17 września 1939 roku, czyli agresji sowieckiej na Polskę, został wraz ze swoimi towarzyszami broni wywieziony do Starobielska, gdzie do końca wykonywał posługi sakramentalne dla osadzonych z nim polskich oficerów. Tak, jak pozostali wojskowi, zginął w tak zwanej zbrodni katyńskiej strzałem w tył głowy wiosną 1940 roku.

Jak powiedział dr Maciej Korkuć, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie, Oni wszyscy byli przesłuchiwani przez NKWD i oprócz kilkunastu osób, ponad 22 tysiące żołnierzy wybrało wierność zasadom, co oznaczało śmierć. 

– Wykazali się bohaterstwem, wiedząc z kim mają do czynienia. Bronić honoru oficera Wojska Polskiego, a w przypadku kapelanów również godności duchownego kapelana Wojska Polskiego. Zachowali wierność przysiędze wojskowej i zasadom, które mamy wypisane na sztandarach, czyli Bóg – Honor – Ojczyzna. 

Wobec ks. Andrzeja Niwy oraz pozostałych 28 znanych kapelanów rzymskokatolickich, którzy zginęli w Katyniu, została uruchomiona procedura kanoniczna, która jest pierwszym krokiem do rozpoczęcia postępowania beatyfikacyjnego. Dekret w tej sprawie podpisał przewodniczący uroczystościom bp. polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz. Jak powiedział powiedział, pierwszy etap na tej drodze to dwutorowe działanie.

– Przede wszystkim chcemy rozpropagować kult kapelanów katyńskich, którzy razem z polskimi oficerami zginęli w Katyniu i w innych miejscach, gdzie zostali pochowani. Po drugie, chcemy również dokonać pewnego przeglądu, który pozwoli nam zebrać jak najwięcej świadectw i dokumentów. Muszę powiedzieć, że już sporo udało nam się zrobić, nie tylko w ciągu tych minionych miesięcy, ale wcześniej. Pojawiły się i pojawiają wciąż nowe publikacje książkowe i artykuł, a tablice kapelanów katyńskich są umieszczone już w kilkudziesięciu miejscach, zarówno w kraju, jak i za granicą. 

Na uroczystości obecni byli parafianie, przedstawiciele Związku Podhalan Oddziału Łącko, a wraz z przedstawicielami IPN-u, również członkowie Stowarzyszenia Pamięć Kapelanów Katyńskich, czyli współorganizatorzy wydarzenia. Wśród nich byli też żyjący członkowie rodziny ks. Andrzeja Niwy, między innymi jego siostrzenica, Maria Dubrawska. 

– To jest dla mnie uroczystość, o której ja nie myślałam nigdy w życiu. U nas w domu o Katyniu cały czas się mówiło, a dziadkowie powtarzali: „Jędruś może wróci”. Nie przeszło mi przez głowę, że coś takiego się rozkręci, że będą tablice. Jestem po prostu bardzo szczęśliwa.

Tablice pamięci ks. Andrzeja Niwy znajdują się już w różnych miejscach w Polsce, a jedna z nich na przykład w Bazylice św. Małgorzaty w Nowym Sączu. Łącznie Kapelanom Katyńskim poświęcono w kraju i za granicą już ponad 60 tablic pamięci, a w podkarpackiej Kalwarii Pacławskiej powstała Aleja Dębów Pamięci Kapelanów Katyńskich. 

 

 

 

Exit mobile version