Coraz bardziej opóźnia się procedura przygotowań do budowy nowej drogi Nowy Sącz – Brzesko. Nie w tym tygodniu, a dopiero 8 grudnia Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska odniesie się do protestów gmin Łososina Dolna, Czchów i Gnojnik.
Samorządy odwołały się od decyzji środowiskowej, bo chcą, by na ich terenie przebieg drogi był inny niż w preferowanym przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad wariancie C.
Werdykt w sprawie odwołań gmin miał zapaść 7 października, co było już i tak terminem przesuniętym. Teraz Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska ponownie opóźniła wydanie swojej decyzji do 8 grudnia.
W komunikacie instytucji czytamy, że postępowanie odwoławcze nie mogło być zakończone w wyznaczonym terminie. Przyczyną zwłoki jest skomplikowany charakter sprawy.
Wójt gminy Łososina Dolna Adam Wolak mówi nam, że nie ma żadnych szczegółowych informacji na ten temat.
– Nie wiemy też, w jakim kierunku pójdą ostatecznie te decyzje. Podczas mojej ostatniej wizyty w radiu RDN Nowy Sącz mówiłem, że mieliśmy zapewnienie, że 7 października będzie datą ostateczną wydania decyzji przez GDOŚ, ale okazuje się, że stało się inaczej.
Wójt kontaktował się też z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.
– Usłyszałem, że nie mają żadnych informacji. Mieli się kontaktować z ministerstwem w sprawie dalszych losów odwołań.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy przedstawiciela inwestora, Kacpra Michnę.
– Generalna Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad czeka na zakończenie procedury odwoławczej, która toczy się w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i dotyczy przebiegu „sądeczanki”, dotyczy decyzji środowiskowej wydanej dla wariantu C dla trasy Brzesko – Nowy Sącz. W zależności od wyniku procedury odwoławczej my będziemy podejmować dalsze decyzje i działania w sprawie „sądeczanki”.
Jeśli odwołania nie zostaną rozpatrzone, będziemy się dalej odwoływać – zapowiada wójt gminy Łososina Dolna.
– Na pewno będziemy składać pismo i forsować nasz pomysł przebiegu drogi w wariancie A.
Jak dodaje Adam Wolak gminy Łososina, Gnojnik i Czchów walczą o tzw. wariant samorządowy, bo zakłada mniejszą liczbę wyburzeń domów, ale również budowę tunelu pod górą Just. W przypadku wariantu C preferowanego przez inwestora, liczba wyburzeń domów jest większa.
– Przebieg będzie wtedy między innymi przez osiedle domów jednorodzinnych w Tęgoborzy. Tymczasem w wariancie A ma przebiegać brzegami Jeziora Rożnowskiego i pod górą Just. Wyburzenia dotyczyłyby Witowic i Bilska. W naszej propozycji trasa jest krótsza, choć rozumiem, że tunele pewnie wygenerują większe koszty. Z drugiej strony w wariancie C są też estakady i nie jest tak, że nie wszędzie da się to zbudować na płaskim terenie
– wyjaśnia Adam Wolak.
Sprawę budowy „sądeczanki” mogłoby przyspieszyć nadanie rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji środowiskowej, którą Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie wydała 20 grudnia 2024 roku i która została oprotestowana przez samorządy. W czerwcu krakowski RDOŚ odmówił rozpoczęcia procedury nadania takiego rygoru, ale w sierpniu Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uchyliła to postanowienie i nakazała ponowne rozpatrzenie przez regionalną dyrekcję.
– Strony postępowania złożyły skargi na powyższe rozstrzygnięcie GDOŚ. W październiku skargi zostaną przekazane do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Wniesienie skarg nie wstrzymuje procedowania sprawy przez RDOŚ w Krakowie, chyba że WSA w Warszawie wstrzyma wykonanie postanowienia GDOŚ
– mówi Joanna Niedźwiecka, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Sprawa planów budowy nowej drogi Brzesko – Nowy Sącz cały czas się komplikuje i chyba tyko niepoprawni optymiści wierzą, że budowa „sądeczanki” rozpocznie się szybko, nie wspominając już o oddaniu jej do użytku.
Decyzja w sprawie „sądeczanki” jednak 7 października? Są kolejni protestujący [WIDEO]