Głosowanie odbyło się po długiej dyskusji, na dzisiejszej (03.10.) nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej. Decyzję radnych zgromadzeni mieszkańcy przyjęli z entuzjazmem:
-Głosowało 14 radnych, wszyscy byli „ZA”, dziękuję bardzo – odczytała wynik głosowania przewodnicząca Rady Miejskiej w Wojniczu Aneta Kawa, przy aplauzie zgromadzonych mieszkańców.
-Jestem bardzo zadowolony. Przed sesją chodziły różne słuchy, że radni byli zastraszeni, że było pismo od inwestorów, że może być różnie. Dlatego mieszkańcy się zmobilizowali. Była pełna sala, bo chcemy pokazać, że jesteśmy przeciwnikami. Nie jesteśmy przeciwni inwestycji jako takiej, tylko chodzi o miejsce inwestowania. – mówił jeden z protestujących mieszkańców.
-Odetchnęliśmy z ulgą, że coś się zadzieje w tej sprawie. Mam nadzieję, że uda nam się trwale zablokować tę inwestycję. Sprzeciwiamy się, bo uważamy, że ta lokalizacja nie jest odpowiednia na tego typu usługę. Takie krematorium powinno być gdzieś w miejscach przemysłowych, oddalonych od domów. – dodawała Marzena Sadowy, sołtys Dębiny Zakrzowskiej.
W dyskusji na pytania mieszkańców i radnych odpowiadała właścicielka zakładu pogrzebowego. Karolina Derus przyznała przed mieszkańcami, że nie spodziewała się tak negatywnego odbioru inwestycji.
-Ja jestem od zawsze w zakładzie pogrzebowym. Mój tato założył prywatny zakład pogrzebowy dwa lata przed moim narodzeniem. Po prostu, naprawdę nie podejrzewałam, że ten temat będzie tak źle odbierany. Absolutnie nikomu nie chcieliśmy zrobić na złość. Słyszę, co państwo mają do powiedzenia, natomiast gdyby u nas w sąsiedztwie działka spełniała takie warunki to ja mogłabym mieszkać (w pobliżu – przyp. red.). Dla mnie to jest bardzo naturalna sprawa. My też jeździmy do krematoriów, wszyscy mi zawsze mówili, że nie będzie żadnego dymu, zapachu, że nie jest to uciążliwe. Myślę, że chodzi bardziej o takie poczucie, że ludzkie ciała są tam spalane. Dla mnie to taka naturalna kolej rzeczy.
Zmiana planu zagospodarowania przestrzennego jest procesem trwającym nawet kilka miesięcy, dlatego istotną rolę będzie odgrywał czas. Jak tłumaczy burmistrz Wojnicza Tadeusz Bąk, jeśli gmina chce uniemożliwić budowę krematorium, to zmiany muszą zostać wprowadzone zanim przedsiębiorca otrzyma prawomocne pozwolenie na budowę.
-Działamy, ja jestem organem wykonawczym, radni podjęli decyzję, według mnie słuszną. Cieszę się, że decyzja była jednogłośna. Będziemy czekać na ruch Starostwa Powiatowego w Tarnowie, bo od nich teraz wszystko zależy. Wszyscy to dobrze wiemy, że jeżeli będzie pozwolenie na budowę, to nasza uchwała nie ma prawa bytu, bo inwestor będzie budował, a my nie zdążymy przystąpić do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Natomiast, jeżeli Starostwo nie wyda pozwolenia na budowę, to będziemy mieli czas na to, żeby procedować tę uchwałę i starać się przyblokować budowę w tym miejscu.
Części dyskusji przysłuchiwał się starosta tarnowski Jacek Hudyma. Samorządowiec podkreślił, że mieszkańcy będą dopuszczeni do ewentualnego procesu odwoławczego w charakterze strony. Przyznał jednocześnie, że jeśli wniosek o pozwolenie na budowę zostanie złożony poprawnie, to starostwo nie będzie miało możliwości odmowy.
-Pierwszy wniosek został negatywnie oceniony, drugi jest w trakcie rozpatrywania. Były już pewne uwagi, które zostały uzupełnione. W tej chwili, z tego co się orientuję, też są uwagi, dlatego będziemy się starali, żeby inwestor otrzymał informację, aby uzupełnił te dokumenty. My mamy 65 dni na wydanie decyzji. Nie chcę w trakcie procesu wydawania decyzji o pozwoleniu na budowę, ewentualnie odmowie, zabierać w jakikolwiek sposób głos, to może być źle odebrane. My musimy się opierać na prawie budowlanym, na wszystkich zarządzeniach i ustawach, które regulują tego typu inwestycje.
W toku dyskusji, przewodniczący Rady Powiatu Tarnowskiego Paweł Smoleń zadeklarował, że na najbliższej sesji Rady Powiatu złoży propozycję rezolucji, w której radni wyrażą swoje negatywne stanowisko wobec lokowania zakładów kremacji w pobliżu zabudowań mieszkalnych.
Paweł Smoleń przyznał, że taka uchwała nie będzie miała dużej mocy sprawczej, ale będzie wyraźnym sygnałem, który może pomóc mieszkańcom całego powiatu w analogicznych sytuacjach w przyszłości.
-Oczywiście, ta rezolucja nie będzie miała formy wiążącej, ale będzie sygnałem dla podmiotów, które chciałyby takie inwestycje realizować na terenie powiatu, że Rada Powiatu i społeczeństwo powiatu sprzeciwia się takim inwestycjom. Podkreślam, że chodzi o bezpośrednie sąsiedztwo budynków mieszkalnych. Nie jestem przeciwnikiem budowy krematoriów, bo takie budynki są potrzebne, natomiast w bezpośrednim sąsiedztwie budynków mieszkalnych, tak jak ma zamiar wybudować inwestor na terenie gminy Wojnicz, moim zdaniem jest to niedopuszczalne z punktu widzenia społecznego.
Jeśli zmiana planu zagospodarowania przestrzennego w Gminie Wojnicz dojdzie do skutku zanim przedsiębiorstwo otrzyma pozwolenie na budowę, to zakład pogrzebowy będzie miał prawo ubiegania się o odszkodowanie z tytułu spadku wartości działki. Koszty odszkodowania musiałyby zostać wówczas pokryte z budżetu Gminy Wojnicz, jednak na tym etapie nieznana jest ewentualna wysokość rekompensaty.