Rozpoczął się rok szkolny, więc to dobry czas na ocenę minionych wakacji w miejscowościach turystycznych. Włodarze sądeckich samorządów są zgodni – pogoda nie rozpieszczała. W wielu miejscach nie ma jednak na co narzekać. Jak można podsumować miony sezon?
Jak pogoda może odbić się na ruchu turystyczny pokazują już pierwsze dni września.
– Teraz jest kiepsko, bo jest po sezonie. Dobry był sierpień, bo w lipcu była niepogoda więc nie było dużego ruchu
– mówiła nam pani Ewa, która prowadzi jeden z punktów z pamiątkami w Krynicy-Zdroju.
Sezon letni miał więc swoje wzloty i upadki.
W ostatecznym rozrachunku do urzędu miasta wpłynęło w ciągu ostatnich dwóch miesięcy ponad 2 miliony 300 tysięcy złotych z opłaty uzdrowiskowej, co pokazuje, że w tym roku wakacje wypadły porównywalnie jak te przed rokiem.
Burmistrz Piotr Ryba podkreśla, że turystów przyciągają tu konkretne atrakcje.
– W samym lipcu polanę muzyki i światła odwiedziło około 20 tysięcy ludzi, więc to jest bardzo dobry wynik. Jeżeli chodzi o wodny plac zabaw, który zamykaliśmy końcem sierpnia, to jest prawie 14 tysięcy wykupionych biletów. Wydaje się, że nie mamy się czego wstydzić. Wydaje się, że był to sezon dobry, mimo, że jeśli chodzi o sytuacje makroekonomiczną w Polsce, sezon był trudniejszy niż przed rokiem, ale nasze wypływy z opłaty pokazują, że nie straciliśmy w porównaniu z rokiem poprzednim.
Sami kuracjusze podkreślają, że cenią sobie tu klimat poszczególnych miejsc.
– Jest tu w czym wybierać. Jest to miejscowość nie do zastąpienia. Tu jest kultura, trochę wypoczynku, trochę sportu. Można jedno z drugim połączyć
– mówią osoby wypoczywające w tym kurorcie.
Podobne komentarze można usłyszeć też w innym sąsiednim uzdrowisku czyli w Muszynie, gdzie miniony sezon również jest oceniany pozytywnie. – Opłata uzdrowiskowa jest wyższa niż w poprzednim roku – mówi burmistrz Jan Golba.
Jak dodaje, nie wszyscy mogli liczyć na duży zysk.
– Niektóre branże na pewno ucierpiały, bo przykładowo kompleks basenów rekreacyjnych to nie jest to, co w poprzednich latach. Możemy powiedzieć, że dochody tutaj spadły praktycznie o 100 procent, czyli jest to gigantyczny spadek dochodów. Natomiast generalnie, jeśli chodzi o liczbę turystów nie możemy powiedzieć, że jest mniejsza. Ta liczba zwiększa się z roku na rok i w tym roku też jest większa w stosunku do roku poprzedniego.
Szczególnie muszyńskie ogrody są miejscem, w którym turystów nie brakuje. Tu padają największe rekordy.
Sezon wakacyjny dobrze oceniany jest w Rytrze. – Nad Popradem szczególnie oblegany był zamek – mówi wójt Jan Kotarba.
Teraz nie można odwiedzić tego miejsca, bo w II połowie sierpnia rozpoczął się remont.
– Turyści cały czas chcą tu wchodzić. No niestety, nie możemy już wpuszczać, bo jest to teren budowy. W tej chwili jest tam niebezpiecznie, a wpuszczanie ludzi groziłoby to jakimś wypadkiem. W Rytrze są jeszcze inne atrakcje tj. park ekologiczny, dwie doliny roztoki, szlak na Cyrlę. Jest co robić w Rytrze. Zapraszamy, bo zbliża się jesień i już widać to drzewach. Za chwilę będą piękne kolory.
Wójt Jan Kotarba liczy, że w tym roku będzie tu prawdziwa złota polska jesień, która też stanie się magnesem na turystów.