Na co dzień ratują życie i zdrowie innych – dziś obchodzą swoje święto.
Strażacy w dniu wspomnienia ich patrona św. Floriana mówili na antenie Radia RDN Małopolska o blaskach i cieniach swojej pracy. Choć czasem bywa ciężko i niebezpiecznie, traktują to jak misję.
Bywa też zabawnie – przyznaje druhna z OSP w Koszycach Małych Weronika Małek. Jak dodaje, czasem nie jest łatwo być kobietą w typowo męskim zawodzie…
– Czasem trzeba mieć trochę więcej cierpliwości do nich, czasem dają popalić, ale ogólnie bardzo dobrze się pracuje. Żeby zostać strażakiem ochotnikiem, trzeba zgłosić się do prezesa, naczelnika, wypełnić odpowiednie papiery i – witamy.
Z Weroniką Małek rozmawiał Paweł Mleczko.
W przypadku strażaka ochotnika, po akceptacji ze strony naczelnika lub prezesa, osoba, która ukończyła 18 lat, ale nie ma jeszcze 60., musi także przejść badania lekarskie i odpowiednie szkolenie.
Trochę inaczej wygląda procedura dostania się do Państwowej Straży Pożarnej. Są trzy drogi: ochotnik składa odpowiednie podanie, przechodzi kwalifikację i szkolenia, po czym może wyjeżdżać do akcji. Można też uczęszczać do dwuletniej Szkoły Aspirantów PSP w Krakowie, która kończy się uzyskaniem tytułu technika pożarnictwa.
Jest też Szkoła Główna Służby Pożarniczej w Warszawie, po której uzyskuje się tytuł młodszego kapitana i inżyniera pożarnictwa.
Zobacz, jak wygląda wyposażenie wozu strażackiego: