PiS protestuje w sprawie KPO: 'Zostały zaniżone wymagania, by 'koledzy królika’ mogli dostać się na listę’

WhatsApp Image 2025 08 22 at 12.03.44

WhatsApp-Image-2025-08-22-at-12.01.10

Zdjęcie 1 z 4

Nie możemy pozwolić na rozdawnictwo pieniędzy unijnych – alarmowali na płycie tarnowskiego rynku posłowie, samorządowcy, radni i przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości w regionie.

Politycy zwracali uwagę, że środki, zamiast wspierać przedsiębiorców, były wydawane m.in. na jachty, sauny i ekspresy do kawy. Prokuratura Europejska wszczęła śledztwo w sprawie wykorzystania pieniędzy z polskiego KPO w sektorze HoReCa (hotelarsko-gastronomiczny).

Szef małopolskich struktur PiS Ryszard Pagacz podkreśla, że pieniądze miały wesprzeć tych przedsiębiorców, którzy ucierpieli w czasie pandemii, ale obecny rząd zmienił wytyczne, kto i na co może ubiegać się o dotację.

– Jeszcze za rządów premiera Mateusza Morawieckiego, środki te były blokowane przez posłów Platformy Obywatelskiej tak, by nie zasiliły kasy różnych polskich instytucji, a przygotowane były po to, by po okresie pandemii, wesprzeć te instytucje. Są to środki rzędu 59 mld euro, z czego 34 mld euro to są pożyczki, a reszta to bezzwrotne dotacje. Okazuje się, że w ostatnim czasie, już przed tym procesem kwalifikacji instytucji, które mogły aspirować o te środki, zostały bardzo zaniżone wymagania, tak by 'koledzy królika’ mogli się dostać na listę i by w łatwy sposób mogli aplikować o te środki.

Teraz trwają kontrole, a na czas wyjaśnienia sprawy, wypłaty miały zostać wstrzymane.

 

Exit mobile version