Tarnowscy harcerze spędzają wakacje na obozach, a rodzice martwią się o ich bezpieczeństwo? Po tragedii, do której doszło tego lata w Wilczu, gdzie podczas wykonywania harcerskiego wyzwania utonął 15-latek, również w regionie tarnowskim pojawiła się dyskusja na temat tego, jak wyglądają zadania wykonywane przez uczestników obozów.
Rzecznik prasowy hufca ZHP Tarnów phm. Michał Gólski, tłumaczy jednak, że podczas wyjazdów, w których biorą udział tarnowskie dzieci i młodzież, zdobywanie wszystkich sprawności i stopni jest dostosowane do indywidualnych możliwości harcerza.
Natomiast same obozy mają uczyć samodzielności, współpracy i szacunku do przyrody.
– Wszystkie sprawności i stopnie dla harcerzy są dostosowane do ich wieku i możliwości. Wszystko jest zrobione z przepisami i krąży wokół zdobywania i rozwijania umiejętności w danej dziedzinie niż przekraczaniu swoich barier. Bezpieczeństwo nad uczestnikami obejmują pełnoletni instruktorzy, którzy są przeszkoleni, mają świadectwa wszystkich kursów, wymaganych zarówno przez Związek Harcerstwa Polskiego jak i tych uregulowanych prawnie.
Jak dodaje Michał Gólski, poza czuwającymi nad bezpieczeństwem opiekunami, w zabezpieczanie obozów zawsze zaangażowane są również lokalne służby.
– W kwestii bezpieczeństwa współpracujemy głównie z gminnymi i powiatowymi centrami zarządzania kryzysowego oraz strażą pożarną. Podczas trwania obozu mamy z nią stały kontakt. W momencie, kiedy jest jakieś zagrożenie np. pogodowe, otrzymujemy o tym informację sms-em lub za pomocą udostępnionej nam przez straż krótkofalówki. Dzięki temu, że to wszystko jest przygotowane w legalny i bardzo skrupulatny sposób, mamy zapewnione bezpieczeństwo, nawet jeśli jesteśmy w odległej części lasu.
Tymczasem harcerstwo w regionie tarnowskim staje się coraz bardziej popularne. Aktualnie lokalny hufiec liczy niemal pół tysiąca harcerzy w przekroju wiekowym od 6 do 17 lat oraz instruktorów.