Zobacz zdjęcia:
– Nie zbawią nas abstrakcje, ideologie czy najlepsze ludzkie programy, lecz osoba Jezusa Chrystusa – mówił biskup Andrzej Jeż w trakcie uroczystości Przemienienia Pańskiego w Nowym Sączu. Ordynariusz diecezji tarnowskiej przewodniczył sumie w trakcie centralnych obchodów Wielkiego Odpustu na sądeckiej górze Tabor.W trakcie homilii podkreślał, jak ważne jest to, aby poznawać, kochać i naśladować Jezusa.
– Drogą poznania jest kontemplacja oblicza Chrystusa, aby poznawać Go, aby uczynić własną osobę miejscem Jego obecności, Jego zamieszkania w nas. Drogą jest wiara. W codziennym wirze pracy trzeba znaleźć czas na wejście na Górę Przemienienia, aby w ciszy wpatrywać się w blask oblicza Jezusa i przez Ducha Świętego upodabniać się do Niego.
Biskup Andrzej Jeż zauważył też, że moc Zmartwychwstania i obecność Boga w swoim życiu doświadczają osoby, które naprawdę poznały Jezusa.
– Potrzebujemy ciągłej przemiany wewnętrznej, nawrócenia, adoracji Boga, a nie ludzi i tego świata, żeby być ludźmi spójnymi – mówił biskup Andrzej Jeż.
– Jest to niezwykle istotne we współczesnym świecie, gdzie często nie liczy się spójność logiczna czy etyczna, ale narracja budząca różnego rodzaju, zwłaszcza negatywne emocje. Wmawia się, że wolność jest ważniejsza od obiektywnej prawdy. Istotne jest nie to, jak jest naprawdę, ale co kto uważa oraz jak to czuje, a zatem każdy człowiek może mieć swoją prawdę oraz w ten sposób konsekwentnie uczestniczyć w tylu prawdach, ilu jest ludzi czasem w sprzecznych analizach rzeczywistości.
Biskup podkreślił, że jedną prawdą jest Jezus Chrystus i jego nauka. Chociaż można ją odrzucać, to jest mocą i jest nieśmiertelna.
W trakcie centralnych uroczystości Przemienienia Pańskiego w parafii św. Małgorzaty w Nowym Sączu ordynariusz diecezji tarnowskiej poświęcił wyremontowany Plac Kolegiacki, dzwonnicę i popiersia św. Jana Pawła II i bł. kardynała Stefana Wyszyńskiego. Do tych postaci i ich przykładu biskup odnosił się również w trakcie homilii.
W centralnych uroczystościach brały udział tłumy wiernych. Na sądecką górze Tabor przyjeżdżają pielgrzymi z całej Sądecczyzny.
– To miejsce nas przyciąga i jesteśmy tu co roku. Gdyby nas nie było, czegoś by brakowało. Każdy ma jakieś grzechy, a tu można zwolnić, zastanowić się i pomyśleć. Trzeba to przeżyć duchowo, to nas wzmacnia
– mówili wierni.