Do miejsca, gdzie przed laty żył św. Szymon, co roku pielgrzymują pątnicy z różnych stron Polski. Wraz z parafianami modlą się w swoich osobistych intencjach – o zdrowie dla członków rodziny, o umocnienie więzów rodzinnych czy też o duchową opiekę dla jego imienników.
-Jesteśmy już drugi raz, przed małżeństwem też byliśmy tutaj, jesteśmy z Krakowa. Mamy niedaleko, więc odwiedzamy to miejsce, dlatego, że nasz syn ma na imię Szymon, to jest jego patron. – mówiła jedna z pielgrzymujących do Lipnicy Murowanej kobiet.
-Modlę się w intencji wnuków. O zdrówko, bo mały ma pewien problem. Prosimy i efekty są, Szymon pomaga. – dodawała inna z uczestniczek odpustu.
-Jest to naprawdę działający cuda święty. Może w sferze duchowej, niewidoczne, ale one są znaczące. Połączył rodzinę, która, wydawało się, że się rozpadnie. To jest człowiek, który wyszedł z ludu i dla ludu jest otwarty na działanie jego świętości. – podkreślała mieszkanka Lipnicy Murowanej, uczestnicząca w uroczystościach.
Liturgii głównej uroczystości odpustowej przewodniczył metropolita warszawski abp Adrian Galbas. Hierarcha w homilii zwracał uwagę, że św. Szymon uczy współczesnych korzystania z łask sakramentalnych.
-Wielu ludzi, dzięki wstawiennictwu św. Szymona wraca do praktykowania sakramentów, do systematycznej spowiedzi, do częstej Mszy św. i Komunii. Do aktywnego życia darami otrzymanymi w sakramencie chrztu, bierzmowania, małżeństwa czy kapłaństwa. Wielu dzięki niemu odkryło wartość sakramentu namaszczenia chorych. Święty Szymon wciąż, niczym kapelan, przynosi ten sakrament, pokazując jak wielka jest jego wartość.
Jak dodawał w rozmowie z RDN Małopolska arcybiskup Galbas, święty Szymon może być dzisiaj zarówno wzorem, jak i sprzymierzeńcem w zanoszeniu próśb do Boga.
-On bardzo dosłownie zrealizował to podstawowe powołanie, które mamy wszyscy, niezależnie od naszych życiowych wyborów, czyli powołanie do świętości. Święty Szymon zrealizował to przepięknie, więc jest dla nas wzorem. Mówi nam „Ja mogłem – ty możesz”. Z drugiej strony, wiemy, że jest patronem bardzo skutecznym. Ludzie, przez jego wstawiennictwo, odzyskują wiarę, a jeśli ją mają, to ta wiara staje się dużo bardziej głęboka i bardziej żywa. Jest dzisiaj naszym sprzymierzeńcem i przyjacielem.
Sanktuarium św. Szymona wybudowano w miejscu, gdzie w przeszłości znajdował się dom świętego, żyjącego w XV wieku. Jak zauważa proboszcz lipnickiej parafii ks. Mariusz Jachymczak, św. Szymon, mimo upływu lat, wciąż jest żywym orędownikiem ludzkich spraw.
-Święty Szymon ciągle jest aktualnym, żywym świętym, który wstawia się u Boga za nami, upraszając potrzebne łaski. Ten rok jest rokiem szczególnym, bo obchodzimy tysiąclecie Korony Polskiej, a jak wiemy, św. Szymon był patronem Korony Polskiej. Wiemy też, że św. Szymon był szczególnym pielgrzymem – Pielgrzymem Nadziei, który odbywał sam pielgrzymki. Był w Ziemi Świętej, w Grobie Pańskim. Te najważniejsze pielgrzymki, które odbywał jako Pielgrzym Nadziei, to te, które były do chorych, w czasie zarazy. Szedł do tych ludzi z nadzieją.
Tygodniowy odpust ku czci św. Szymona zakończy wyjazd parafian do Krakowa. W poniedziałek (21.07.) będą uczestniczyć we Mszy św. u oo. Bernardynów, gdzie znajduje się grób św. Szymona z Lipnicy.