Te leśne właśnie się pojawiły, choć – jak mówią sprzedawcy handlujący na popularnym placu targowym – w tym roku to prawdziwy rarytas.
Podkreślają, że ten sezon nie należy do udanych. Powodem jest kapryśna pogoda w maju i czerwcu.
– W tym roku jest znacznie mniej. Na początku wydawało się, że będzie dobry zbiór, bo była wilgoć, ale przymrozki, zimne noce i w ogóle zimny maj sprawił, że jest ich niewiele i są drobne – mówi jedna ze sprzedawczyń.
Za słoik borówek leśnych (0,9 litra) trzeba zapłacić od 25 do 30 zł. To cena, która może odstraszać niektórych klientów, jednak smak dzikich owoców z pewnością to rekompensuje.
Autor Mateusz Podwika/opracowanie Aneta Mleczko