Stwardnienie rozsiane to choroba, która nie daje się przewidzieć – tak samo, jak jej przebieg. Jednego dnia funkcjonujesz normalnie, drugiego możesz mieć problem z chodzeniem, mówieniem czy skupieniem się na prostych rzeczach. O tym właśnie mówił Grzegorz Osucha w audycji Bez Skierowania.
Grzegorz od 20 lat zmaga się z SM, dziś porusza się na wózku inwalidzkim. W rozmowie podkreślał, że z chorobą można żyć, ale wymaga to cierpliwości, samoświadomości i przede wszystkim – akceptacji.
Dzięki temu, jemu samemu, udaje się łączyć codzienne zmagania z życiem towarzyskim, podróżami, pracą zawodową i aktywnością społeczną.
– To co uważam jest najważniejsze, i to nie tylko w stwardnieniu rozsianym, ale w każdej chorobie przewlekłej, to zaakceptować tę chorobę. Akceptacja nie równa się z poddaniem! Akceptacja to przestanie się zmagania z czymś na co nie możemy znaleźć żadnego rozwiązania, na co nie mamy wpływu, więc nie ma sensu się tym przejmować.
Stwardnienie rozsiane (SM) to przewlekła, autoimmunologiczna choroba układu nerwowego, która najczęściej pojawia się między 20. a 40. rokiem życia – w momencie, gdy życie dopiero się rozkręca.
Może dotknąć każdego, a objawy mogą być różne: od zaburzeń widzenia i czucia, przez problemy z koordynacją ruchową, aż po zmęczenie, które potrafi sparaliżować codzienne funkcjonowanie.
– Takim książkowym objawem jest pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego, ale to też nie jest takie oczywiste, że to musi być. Dawniej było to taką podstawą do diagnostyki, w tej chwili troszkę się od tego odeszło. Spektrum objawów jest naprawdę ogromne. Ja w ciągu tych 20 lat poznałem może kilkaset osób z SM. Nie ma dwóch takich samych osób, które by w ten sam sposób przechodziły chorobę. Najczęstsze z takich objawów to są wszystkie objawy takie klasyczne neurologiczne, czyli jakieś zaburzenia czucia, mogą być w rękach, mogą być w nogach, takie cierpnięcia, mrowienia.
Dla wielu osób diagnoza SM to szok, ale też początek długiej, często samotnej drogi przez system leczenia, rehabilitacji i walki o normalność.
Grzegorz Osucha zwracał uwagę na codzienne wyzwania osoby chorej na stwardnienie rozsiane i konieczność regularnej rehabilitacji. Podkreślał też ogromną rolę odpowiedniej diety i suplementacji.
Całej audycji można posłuchać TUTAJ