Plany budowy PSZOK-u w Klęczanach, w gminie Chełmiec budzą kontrowersje. Mieszkańcy boją się, że inwestycja będzie służyć nie tylko do składowania śmieci o wielkich gabarytach, tak jak zapowiadają władze gminy. W Klęczanach i okolicznych miejscowościach ruszyła zbiórka podpisów, a władze gminy odnoszą się do spekulacji.
Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych ma powstać w sąsiedztwie Kopalni Surowców Skalnych. Samorząd na ten cel zdobył duże dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.
– Boimy się, że pod przykrywką subtelnej nazwy może docelowo być realizowany inny pomysł – informuje radio RDN Nowy Sącz inicjator akcji zbierania podpisów Andrzej Piszczek.
– Nie ma żadnej komunikacji ze strony wójta. Mamy poważne obawy, bo różne rzeczy już z doświadczenia się nam zdarzały. Próbowano już tam kiedyś robić wysypisko śmieci, mówiło się o segregatorni, spalarni itd. Więc mieszkańcy się boją. Tym bardziej, że w tej miejscowości naprawdę jesteśmy narażeni na duże uciążliwości związane z kopalnią i nie narzekamy na to.
Swoje obawy mają też osoby, których domy znajdują się w tej okolicy.
– Zawsze to budzi jakieś tam obawy, kontrowersje, bo tak naprawdę to do końca nie wiemy co tam będzie, a osiedla ludzkie są blisko, każdy boi się takich rzeczy. Zawsze jest takie niebezpieczeństwo, że inne są plany, a jak przyjdzie do realizacji, to bywa różnie. Czy to będzie tylko selektywna zbiórka, czy to będzie jakaś sortownia, co to będzie? Każdy się boi o swoje miejsce zamieszkania.
Mieszkańcy podpisujący się pod petycją chcą przeprowadzenia konsultacji społecznych w sprawie PSZOK-u.
Wójt Stanisław Kuzak w rozmowie z RDN Nowy Sącz podkreśla, że jest otwarty na wszelkie spotkania. Zaznacza jednak, że nie ma żadnych ukrytych planów wobec inwestycji. Punkt ma ułatwić wywóz starych mebli czy zużytych sprzętów RTV i AGD.
Obawy budzi jednak kwota, za jaką gmina zamierza wybudować PSZOK – czyli ponad 11 milionów złotych. Jak wyjaśnia wójt, to więcej niż wydają inne samorządy, ale cały wydatek w przypadku Klęczan jest uzasadniony.
– Mamy w takim miejscu zaplanowany PSZOK, że musimy zmienić tam umocnienia kopalni, żeby nam te zwałowiska kiedyś nie zjechały na PSZOK. Musimy wywieźć humus, bo jest tam dość grząski teren. Przede wszystkim trzeba zrobić też dość mocno odwodnienie ze spółki KSS Klęcznany, bo idzie tam dość dużo wód, które odprowadzamy z kamieniołomu. Również dlatego to są tak duże koszty.
Dodajmy, że gmina Chełmiec w kwietniu dostała na budowę PSZOK-u ponad 9,5 milionów złotych unijnego dofinansowania, a całość prac pochłonie ponad 11 milionów złotych. Samorząd szykował się też do ogłoszenia przetargu na wykonanie inwestycji w trybie zaprojektuj i wybuduj.
Punkt ma służyć głównie mieszkańcom Chomranic, Klęczan, Krasnego Potockiego, Kurowa, Marcinkowic, Rdziostowa, Trzetrzewiny i Woli Marcinkowskiej. Władze gminy liczą, że dzięki temu zmniejszy się liczba dzikich wysypisk, bo odpady do Punktu można oddawać bezpłatnie.