Zobacz zdjęcia:
W Ochotnicy Dolnej wmurowano kamień węgielny pod budowę nowego kościoła. Uroczystościom przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż. Wydarzenie jest tym bardziej szczególne, że w tym roku parafia świętuje jubileusz 100-lecia istnienia.Ordynariusz diecezji tarnowskiej podkreślał, że tereny Ochotnicy Dolnej to miejsce z trudną historią – w trakcie okupacji niemieckiej doszło tu do tzw. Krwawej Wigilii. Oddział SS zamordował 56 mieszkańców Ochotnicy, a wieś częściowo spalono. Biskup zauważył też, że mimo trudnego terenu dla osadniczego trybu życia wielu ludzi od wieków wybiera właśnie to miejsce.
– Z tego względu, że to jest ziemia trudna, zamieszkuje ją lud pełen wiary, bardzo pracowity, posiadający pewne określone ambicje, to wszystko zadecydowało, że ten Kościół tak imponujący, tak wyjątkowy powstaje. Jestem przekonany, że ta potężna świątynia będzie żyła życiem sakramentalnym, liturgią, będzie miejscem ważnym dla wspólnoty parafialnej, dla następnych pokoleń.
Świątynia powstaje już od ponad trzech lat i jest na etapie stanu surowego otwartego. Już w czasie beatyfikacji Stefana Wyszyńskiego w Warszawie 12 września 2021 roku parafianie poświęcili kamień węgielny. Tym samym, są prawdopodobnie pierwszą w Polsce parafią, która wybrała sobie kardynała na patrona.
Proboszcz, ks. Paweł Legutko podkreśla, że to dzięki zaangażowaniu wiernym powstaje nowy kościół.
– Jakby ludzie nie chcieli, to byśmy nie budowali. To jest dopiero 3,5 roku i taka przepiękna uroczystość, którą nawet ludzie przyjezdni się nią cieszą. I my też się cieszymy, bo to jest jakiś kolejny krok do dalszej pracy i takiego zapału wewnętrznego, siły, żeby to dzieło kontynuować. To jest świątynia nowoczesnej architektury, ale styl bazylikowy, przepiękny. Każdy, kto wejdzie i zobaczy, jest zachwycony. To jest ogrom pięknej pracy rzemieślników i naszych artystów.
Kościół jest połączeniem tradycji ze współczesnością. – W trakcie projektowania chciałem stworzyć coś na nowo, ale w duchu tego, co chrześcijaństwo ma od dawna – wyjaśnia architekt Andrzej Mikulski. Kościół powstaje na planie krzyża – stauroteki.
– Krzyża, który też łączy się z życiem patrona kościoła, błogosławionego księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego, mianowicie ze stauroteką lednicką. To jest takie małe pudełeczko, relikwiarz na relikwie Krzyża Świętego, odnalezione podczas prac archeologicznych, w czasie gdy błogosławiony kardynał Wyszyński był prymasem. On przywiązywał do tego odkrycia olbrzymią wagę, ponieważ to jest artefakt, który świadczy o historii chrześcijaństwa na polskich ziemiach.
Kardynał był miłośnikiem sztuki średniowiecznej, z której także czerpane były inspiracje. Wykończenie np. elementy dachu świątyni nawiązywać mają z kolei do lokalnej tradycji ludowej czy architektury drewnianej.
Zarówno parafianie, jak i zaproszeni goście podkreślają, że kościół jest monumentalny, a kształtem przypomina bazylikę.
Dodajmy, że parafianie korzystają aktualnie z niewielkiego, jednonawowego kościoła Znalezienia Krzyża Świętego. Jest to cenny zabytek z bogato zdobiony w ludowym stylu wnętrzem. Drewniana świątynia znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce.