Mieli zaczepiać dziewczynkę wracającą z pozaszkolnych zajęć i zmuszać ją do podwózki. Do bulwersującej sytuacji doszło w środę (14 maja) w Czyrnej w gminie Krynica-Zdrój. Miały się jej dopuścić osoby, podróżujące białym busem. Sprawą zajęła się prokuratura.
Policja nie komentuje sprawy, bo ta została już przekazana prokuraturze. Wcześniej, Justyna Basiaga z sądeckiej policji powiedziała dla portalu Krynica.tv kilka ważnych informacji.
– Około godziny 14:00, w pobliżu Placówki Wsparcia Dziennego w Czyrnej doszło do niepokojącego incydentu. Jedna z dziewczynek wracająca do domu została zaczepiona przez nieznaną parę – mężczyznę i kobietę poruszających się białym busem przypominającym pojazd kurierski. Zaproponowali jej podwiezienie do domu, twierdząc, że jadą w stronę Słowacji. Gdy dziecko odmówiło, jedna z osób próbowała chwycić ją przez uchyloną szybę za bluzę. Dziewczynka wykazała się dużą odwagą – wyrwała się i uciekła, krzycząc, że zadzwoni na policję. Sprawa została zgłoszona policji.
Angelika Stoińska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Piorunce, do które uczęszcza dziewczynka z Czyrnej, zaraz po otrzymaniu informacji o zajściu podjęła odpowiednie kroki.
– Szkoła poinformowała rodziców i dzieci przez SMS-y, ale też przez wychowawców, jak również na stronie Facebooka szkoły. Daliśmy znać, że taka sytuacja miała miejsce.
Jak dodaje Angelika Stoińska, wywołało to niemałe zdenerwowanie.
– Zamieszanie było duże, bo w tym samym czasie odbywały się egzaminy 8. klasy. Dzieci były w domu, bo miały dzień wolny. Rodzice wiadomo, jedni pracują, jedni są w domach, ale też babcie dzieci pilnowały. Wtedy wynikła panika, bo nie wszyscy rodzice mieli świadomość, gdzie ich dzieci w tym czasie są.
Sprawę zajścia z Czyrnej prowadzi Prokuratura Rejonowa w Muszynie. Śledczy nie komentują jej na tym etapie śledztwa.
– Dobro śledztwa jest dla nas najważniejsze. Ono wyprzedza wszystkie nasze inne obowiązki informacyjne. Prokurator referent podjął taką decyzję, że dla dobra tych czynności nie będziemy informacji udzielać na tym etapie, co nie znaczy, że nie przekażemy tych informacji w czasie późniejszym
– mówi Justyna Rataj-Mykietyn z Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.
Jedyne co wiadomo, to że śledczy prowadzą postępowanie dotyczące zmuszenia do określonego zachowania.
Policja apeluje o ostrożność i prosi, aby jakiekolwiek niepokojące sytuacje zgłaszać na najbliższy komisariat lub pod numerem telefonu 112. Przypominamy też rodzicom, aby uświadamiali dzieciom tego typu zagrożenia oraz wyjaśniali im, jak na nie reagować.