Pogłębione życie duchowe i wspólnotowe, długi pobyt na misjach, pochodzenie, które może pomóc w działaniach dyplomatycznych – na duże i ciekawe doświadczenie kardynała Roberta Prevosta zwraca uwagę biskup tarnowski Andrzej Jeż. Kardynał ze Stanów Zjednoczonych został kolejnym następcą Świętego Piotra.
To papież z zakonu augustianów, był misjonarzem w Peru, pracował także w Watykanie. Był m.in. prefektem watykańskiej dykasterii do spraw biskupów.
Jako papież przyjął imię Leon XIV.
– Widzimy wielowątkowość tej postaci. Myślę, że kardynałowie wyznaczyli sobie kryteria jakie powinien spełniać papież, dziś i teraz. Żyjemy w bardzo złożonej sytuacji i nie chodzi tylko o sytuację Kościoła, ale przede wszystkim świata i Europy. Kościół jest powszechny i jest reprezentowany niemal we wszystkich narodach. Okazało się, że właśnie ten kandydat prawdopodobnie spełnia te wszystkie kryteria. Mówimy tutaj o tej wielowątkowości.
'Niech pokój będzie z wami wszystkimi” – to pierwsze słowa nowego papieża podczas spotkania z wiernymi. Nowy papież mówił dużo o pokoju – zwraca uwagę bp Andrzej Jeż.
– Pokój jest bardzo ważny, bo jesteśmy wszyscy w sytuacji różnych zagrożeń, odczuwamy to bezpośrednio także w Polsce. Papież Leon XIV rozpoczął od słów Chrystusa w kontekście okresu wielkanocnego. Pokój Chrystusa zmartwychwstałego jest nadzieją dla świata. Kościół zawsze był wspólnotą zdążającą do pokoju, jednającą poszczególne narody.
Sześćdziesięciodziewięcioletni kard. Robert Francis Prevost, to pierwszy papież augustianin i drugi po Franciszku papież z kontynentu amerykańskiego, choć w przeciwieństwie do swego poprzednika, pochodzi z Ameryki Północnej. Nowy Biskup Rzymu urodził się 14 września 1955 r. w Chicago, w stanie Illinois, jako syn Louisa Mariusa Prevosta, pochodzenia francusko-włoskiego, oraz Mildred Martínez, pochodzenia hiszpańskiego. Ma dwóch braci – Louisa Martina i Johna Josepha.
Cała rozmowa: