Grillowanie na balkonie może uprzykrzyć życie sąsiadom – a to już wystarczający powód, by interweniowała straż miejska lub policja. W skrajnych przypadkach można nawet trafić do sądu.
Choć majówka trwa, a zapach grilla kusi wielu mieszkańców bloków, warto wiedzieć, że rozpalanie grilla na balkonie nie zawsze jest dozwolone. Mandat za taki pomysł może wynieść nawet 500 zł. Policja przypomina – grillowanie może być uznane za wykroczenie, jeśli stwarza zagrożenie pożarowe lub przeszkadza innym.
W polskim prawie nie ma jednoznacznego zakazu grillowania na balkonie, ale wiele wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych wprowadza swoje własne zasady. Mówił o tym w programie Pomagamy i Chronimy asp. szt. Paweł Klimek z KMP w Tarnowie.
– Zależy jak spółdzielnia do tego podchodzi. Jeżeli jest całkowity zakaz grillowania na balkonie, jakichkolwiek grilli – elektrycznych czy innych np. parowych to niestety nie możemy tego zrobić. Natomiast przepisy ogólne mówią, że grillować generalnie wolno, natomiast nie możemy przeszkadzać sąsiadowi i nie możemy stwarzać zagrożenia pożarowego.
Jeśli regulamin wspólnoty lub spółdzielni mieszkaniowej zabrania grillowania, a my mimo to zdecydujemy się na rozpalenie grilla, możemy narazić się na konsekwencje. Najczęściej będzie to upomnienie lub kara finansowa. W skrajnych przypadkach, gdy grillowanie spowoduje zagrożenie pożarowe lub uciążliwość dla sąsiadów, może interweniować straż miejska lub policja.