Po tragicznej w skutkach napaści na lekarza w krakowskim szpitalu, mnożą się pytania o bezpieczeństwo w placówkach ochrony zdrowia. 35-latek wielokrotnie ranił nożem ortopedę w jego gabinecie, wskutek czego lekarz zmarł.
Prezes Mościckiego Centrum Medycznego Filip Bianche mówi, że to tragedia, która nie powinna była się wydarzyć.
-Są to wydarzenia, które budzą duże kontrowersje. Oczywiście, nie powinno mieć to miejsca. To tragedia wszystkich, przede wszystkim lekarza, który nie żyje, ale też człowieka, który doprowadził do tej sytuacji, rodzin obydwu stron. Miałem okazję wysłuchać wywiadu z rodzicami sprawcy, to bezsprzecznie tragedia, na każdej płaszczyźnie.
Filip Bianche podkreśla, że w mościckiej przychodni nigdy nie dochodziło do tak skrajnych przypadków agresji ze strony pacjentów. Przyznaje jednocześnie, że zawód lekarza, poza ratowaniem ludzkiego życia, wiąże się też z sytuacjami, w których pacjenci nie są zadowoleni z efektów leczenia.
-Jeśli chodzi lekarzy, pracujących w Tarnowie, to na pewno spotykają się z rozmaitymi sytuacjami, w których pacjenci wyrażają swoje niezadowolenie. Pacjenci często mają jakieś roszczenia w stosunku do lekarzy. Jeśli mówimy o Mościckim Centrum Medycznym, nie spotkaliśmy się z tak agresywnymi przypadkami, które stwarzałyby zagrożenie dla personelu, który pracuje w MCM.
Zatrzymany w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim 35-latek usłyszał już zarzuty. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o trzymiesięczny areszt. Mężczyzna ma odpowiedzieć za zabójstwo lekarza oraz za usiłowanie uszkodzenia ciała pielęgniarki, która próbowała ratować ortopedę.
Cała rozmowa: