Remont dworca w Muszynie znów się oddala? Gmina chce konkretów [ZDJĘCIA]

dworzec w Muszynie

Zobacz galerię:

stacja-Muszyna18

Zdjęcie 1 z 17

Budynek odstrasza swoim wyglądem, a poczekalnie działały tu ostatnio wiele lat temu. Dworzec PKP w Muszynie od lat nie może doczekać się modernizacji. Nie wiadomo kiedy się to stanie, bo gmina Muszyna, która chce przejąć budynek, nadal nie otrzymała od właściciela, czyli spółki PKP S.A, decyzji w tej sprawie.

Muszyna jest popularnym uzdrowiskiem i miejscem wypoczynku, ale osoby przyjeżdżające tu koleją, przecierają oczy ze zdumienia, widząc brzydki, zaniedbany i zamknięty na cztery spusty budynek.

Jak to widzą turyści i mieszkańcy?

– Brak możliwości zakupu biletu na miejscu, tylko płatność u konduktora. Budynek zdecydowanie za stary, nieciekawy, brudny. Nie ma koszy na śmieci.

– Właśnie nie ma tu możliwości kupna biletu, a wizualnie też nieciekawie.

Gmina Muszyna stara się przejąć dworzec od PKP już od 2014 roku. W pewnym momencie wszystko miało już być uzgodnione, ale jak twierdzi burmistrz Muszyny Jan Golba, ostatecznie PKP nie zgodziło się na przejęcie dworca przez gminę, a ta straciła zdobyte już dofinansowanie w kwocie 3 mln złotych. Po ponad dekadzie Jan Golba nadal przedstawia w tej sprawie swoje jednoznaczne stanowisko.

– Chętnie ten obiekt przejęlibyśmy, czy odkupilibyśmy i przeznaczylibyśmy go na różne cele i również te pasażerskie, przy czym jestem absolutnym przeciwnikiem, żeby zastępować tego typu instytucje, jak PKP, czy inne instytucje, które są powołane do tego, żeby to prowadzić, a nic nie robiąc, tworzą atmosferę taką, że w zasadzie to powinien zrobić samorząd. Tylko jak to może zrobić samorząd, skoro samorząd nie jest właścicielem.

I nie zanosi się żeby w najbliższym czasie coś się zmieniło.

– Dostałem odpowiedź, że w chwili obecnej nic nie wiadomo i nie będą udzielali żadnej informacji, dopóki Rada Nadzorcza PKP się nie wypowie, jaka będzie przyszłość między innymi naszego dworca w Muszynie. Czyli znów jesteśmy na takim etapie, że PKP samo nie wie, co tam będzie. Dopiero jak rada nadzorcza się zbierze, to możemy uzyskać jakąś informację. Jeśli ja tę informację uzyskam, to wtedy Państwa poinformuję

– dodaje Jan Golba.

Stacja Muszyna jest mocno oblegana nie tylko w lecie, ale również w sezonie zimowym, między innymi dzięki weekendowym połączeniom Belianskiego Expressu ze słowackim Popradem. Tej zimy skorzystało z nich ponad 1000 osób, nie tylko z Polaków, ale też gości z innych krajów, między innymi ze Słowacji.

Niestety, jak mówi miłośnik kolei z Muszyny Artur Królikowski, oni też musieli się zmierzyć z rzeczywistością tutejszego dworca.

– Wszyscy tu się za głowy łapali, ale przychodzi też pełno kuracjusze, bo są wymiany turnusów i zastanawiają się, jak można przyjechać do znanego w całej Polsce uzdrowiska i na dworcu nie napić się kawy, herbaty, nie uzyskać informacji, czy skorzystać z WC.

Warto wspomnieć, że przy dworcu jest jedna toaleta, ale przenośna, tzw. toi-toi. Nierzadko ustawia się do niej długa kolejka. Toaleta pojawiła się między innymi dzięki interwencji miłośnika kolei Artura Królikowskiego.

W sprawie dworca poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie spółkę PKP S.A., a konkretnie Agnieszkę Jurewicz z biura prasowego.

– Dworzec kolejowy w Muszynie został uwzględniony w analizach potrzeb inwestycyjnych PKP S.A. Jednak co czasu zaprezentowania całego zrewidowanego programu, nie mamy możliwości prezentowania oficjalnych stanowisk, dotyczących szczegółów realizacji poszczególnych. Należy też podkreślić, że rozpoczęcie tych zadań będzie możliwe w momencie pozyskiwania dofinansowania.

Wynika z tego, że rzeczywiście żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte, a co gorsza, brak jest też konkretów w tej sprawie.

Radio RDN Nowy Sącz na pewno będzie wracać do tematu dworca w Muszynie.

Exit mobile version