Za dnia dodatnie temperatury, ale w nocy mrozy. Taka pogoda może być bardzo niebezpieczna dla osób bezdomnych, ale też nieporadnych czy znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Może prowadzić do wychłodzenia organizmu. Służby apelują, aby nie pozostawać obojętnym. Jak można pomagać?
Twój jeden telefon może uratować czyjeś życie. To hasło od lat powtarzane przez policję, nie traci na aktualności. Przy panującej teraz zimowej aurze, tym bardziej warto o tym pamiętać.
– Twoje zainteresowanie również może pomóc. Jeśli masz wiedzę o osobie potrzebującej pomocy, wystarczy powiadomić odpowiednie służby/instytucje, np. ośrodek pomocy społecznej, policję, straż miejską, czy też pogotowie ratunkowe. Poinformowanie policji, że ktoś potrzebuje pomocy i wsparcia jest możliwe m.in. za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa
– mówi Justyna Basiaga, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Wystarczy zaznaczyć na mapie konkretne miejsce i zarejestrować zagrożenie w kategorii „Osoba bezdomna wymagająca pomocy”. Można też dodać opis, precyzując sytuację. Policjanci pojawią się we wskazanym miejscu i zweryfikują każdą taką informację. W przypadku, gdy potrzebna jest natychmiastowa pomoc, należy zadzwonić jednak pod numer alarmowy 112.
Policjanci prowadzą też swoje działania prewencyjne pod hasłem „Zima”. W trakcie codziennej służby zwracają szczególną uwagę na osoby, które mogą być zagrożone wychłodzeniem organizmu. Patrolują m.in. dworce, przystanki, ogródki działkowe, pustostany i klatki schodowe.
Osoby znalezione w tych miejscach mogą trafić na przykład do ogrzewalni, która została otwarta w Nowym Sączu na początku tego roku. Równocześnie może z niej korzystać 9 osób.
– Jest jasne, że na terenie miasta funkcjonuje całkiem spora grupa osób bezdomnych czy znajdujących się w kryzysie bezdomności. W sytuacji związanej z pora roku, z pogodą, temperaturami tego typu miejsce jak ogrzewalnia jest niezbędne. Zgodnie z umową zawartą z miastem jest sześć miejsc na krzesłach
– mówi Robert Opoka, dyrektor Nowosądeckiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Fundusze na utrzymanie pozostałych trzech miejsc Nowosądeckiego Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta zapewnia z własnych środków.
Od stycznia zdarzały się dni, że wszystkie miejsca były zajęte. Bezdomni mogą tu usiąść w ciepłym pomieszczeniu, a oprócz tego mają dostęp do łazienki. Dostają też świeże ubranie czy ciepłą herbatę – dodaje Robert Opoka.
– Jeżeli chodzi o warunek, to ta osoba musi być trzeźwa i zdolna do samoobsługi, bo niepełnosprawnymi trudno byłoby nam się tutaj zajmować. Jest to pomoc interwencyjna i krótkoterminowa. Po spędzeniu nocy, dniu czy dwóch dobach taka osoba będzie spotykała się z pracownikiem specjalnym z Ośrodka Pomocy Społecznej.
Każdy może wspierać też ogrzewalnię przekazując tu bieliznę, skarpety, ciepłe ubrania, ręczniki czy środki czystości.
Osoby bezdomne albo znajdujące się w trudnej sytuacji materialnej mogą też liczyć na pomoc kuchni Caritas, która od wielu lat działa przy bazylice św. Małgorzaty w Nowym Sączu.
Kuchnia jest czynna od poniedziałku do piątku w godz. od 12:00 do 13:00.
– Każdy głodny, który jest w potrzebie może przyjść do nas na gorący posiłek. To jest zupa z wkładką, do tego pieczywo, czasami są też drożdżówki. Zależy to od tego co dostaniemy od naszych sponsorów. Część produktów jest zakupowana przez nas, a część dostajemy. Osoby w potrzebie zgłaszają się do naszego księdza opiekuna, zakładamy kartotekę i może przychodzić na obiady
– mówi pani Małgorzata, pracująca w kuchni Caritas, a ta zlokalizowana jest w Nowym Sączu, przy Placu Kolegiackim 4.