– Budowa „sądeczanki” może spowodować wyburzenia nawet 40 domów – informują nas mieszkańcy, którzy protestują przeciwko takiemu rozwiązaniu. Podkreślają, że nie są przeciwko budowie nowej drogi Brzesko – Nowy Sącz, ale nie chcą, by preferowany wariant jej przebiegu tak mocno ingerował w zabudowania. Co na to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad?
Mieszkańcy okolic ul. Tarnowskiej w Nowym Sączu nie godzą się na przebieg „sądeczanki” po prawej stronie Dunajca, a to zakłada wariant C, wskazany w decyzji środowiskowej jako preferowany.
Leszek Menio, który wraz z Iwoną Zelek odwiedził naszą redakcję dodaje, że są to tereny zalewowe oraz objęte ochroną Natura 2000.
Przypomina, że jeszcze około 6 lat temu i wcześniej samorządowcy podpisywali porozumienia, z których wynikało, że „sądeczanka” powinna przebiegać po lewej stronie Dunajca, co miałoby być mniej inwazyjne dla mieszkańców miasta. Chodzi o wyburzenia domów, ale również wprowadzenie dużego ruchu niecały kilometr przed centrum Nowego Sącza.
Leszek Menio dodaje, że od kilku lat mieszkańcy nie byli o niczym informowani, nie było konsultacji społecznych.
– Nagle 13 grudnia 2024 roku dowiedzieliśmy się od prezydenta Ludomira Handzla, że będziemy mieli możliwość zapoznania się z „genialnym” przebiegiem „sądeczanki”. GDDKiA stwierdziła, że wariant „C”, przebiegający po prawej stronie Dunajca nie budzi żadnych zastrzeżeń, ale to nie jest prawda. Sto osób było na tym spotkaniu i nikt wcześniej o tym nie wiedział. Prezydent Handzel udawał, że dopiero od sierpnia wie o takich planach.
Decyzja środowiskowa została wydana 20 grudnia. Mieszkańcy zarzucają władzom miasta, że te nie bronią ich interesów.
Zastrzeżenia są też do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
– GDDKiA skierowała pismo do adwokata reprezentującego gminę Gnojnik, że jednym z ważnych punktów przebiegu „C” w okolicy Nowego Sącza jest ewentualna rozbudowa zakładów Wiśniowski. Drogę robi się prywatnemu przedsiębiorcy kosztem mieszkańców?
– pyta pan Leszek.
Mieszkańcy zebrali ponad 300 podpisów, które wyrażają sprzeciw takiemu przebiegowi. Pismo w tej sprawie trafiło m.in. do GDDKiA, do posłów, ministrów infrastruktury i radnych Nowego Sącza. Jak twierdzi Leszek Menio, w odpowiedzi dostał, że wybrany wariant jest najbardziej korzystny, z czym mieszkańcy się nie zgadzają.
Jest też kwestia możliwych wyburzeń domów, o czym mieszkańcy okolic ul. Tarnowskiej mieli się dowiedzieć przypadkowo, a nie w oficjalny sposób.
– Dowiedzieliśmy się od naszej sąsiadki, która dowiedziała się o tym przez przypadek
– mówi jeden z mieszkańców osiedla Zabełcze.
Chodzi o przypuszczalną liczbę wyburzeń sięgającą nawet ponad domów. Iwona Zelek mieszkająca na osiedlu Przetakówka mówi, że może być ich więcej.
– W dokumentach z ochrony środowiska widzimy, że wykazanych jest 71 budynków. My pisaliśmy do GDDKiA i pytaliśmy o to i na bazie tych informacji, wraz z sąsiadami policzyliśmy, że to około 40 domów, a niektórzy ludzie mogą jeszcze nie wiedzieć, że ich domy są przewidziane do wyburzenia.
Nasi rozmówcy podkreślają, że mieszkańcy okolic ul. Witosa czy Tarnowskiej powinni zapytać GDDKiA czy ich dom może być kiedyś wyburzony.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Kacpra Michnę z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
– Decyzja środowiskowa określa teren, po którym wolno nam budować nową drogę, ale nie wiemy jeszcze dokładnie ile tych budynków będzie wyburzonych. To wszystko będzie sprawdzane i optymalizowane tak, by wyburzeń było jak najmniej.
Jak dodaje Kacper Michna, wariant „C”, który wzbudza tak duże kontrowersje u mieszkańców, jest najbardziej optymalny pod kątem ekonomicznym, środowiskowym, technicznym i społecznym.
Jak do protestów mieszkańców odnosi się wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec?
– Tam przewidujemy korektę tej trasy, a GDDKiA prowadzi rozmowy z mieszkańcami i władzami Nowego Sącza.
Tymczasem mieszkańcy uważają, że z nimi się nie rozmawia.
Artur Bochenek, zastępca prezydenta Nowego Sącza uważa, że władze miasta zostały zaproszone do zespołu konsultującego „sądeczankę” dopiero w wakacje zeszłego roku. Jaka jest jego perspektywa kwestii wyburzeń domów?
– Według nas i z informacji z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wynika, że to nie będzie nawet kilkanaście, a kilka domów do wyburzenia.
Mieszkańcy zamierzają dalej walczyć o inny wariant przebiegu „sądeczanki” w okolicach Nowego Sącza i wykorzystać wszelkie możliwe kroki prawne. Nie wykluczają też blokowania ronda św. Jana Pawła II przy ul. Tarnowskiej i Witosa.
Czy samorządy wycofają odwołanie od decyzji środowiskowej ws. Sądeczanki?