Wojsko zaczyna rozsyłać 18-latkom wezwania przed komisję wojskową. Rusza coroczna kwalifikacja wojskowa, w której pełnoletni mężczyźni mają określaną kategorię zdrowia i stopień przydatności do służby.
List od wojska może wywoływać stres, jednak major Paweł Badoń – rzecznik prasowy Wojskowego Centrum Rekrutacji w Tarnowie uspokaja, że nie ma się czego obawiać.
-Nic strasznego tam się nie dzieje, naprawdę. Osoba, która stawia się do kwalifikacji wojskowej, musi zostać poddana weryfikacji tożsamości. Następnie jest założenie ewidencji wojskowej przez przedstawicieli szefa Wojskowego Centrum Rekrutacji. Kolejnym etapem są badania zarówno lekarskie jak i psychologiczne. Ostatni etap to wydanie zaświadczenia, że dana osoba stawiła się do kwalifikacji wojskowej i ma określoną kategorię zdrowia.
Major Badoń przypomina, że stawiennictwo przed komisją jest obowiązkowe dla wszystkich osób, które otrzymają wezwanie. Przede wszystkim są to 19-letni mężczyźni, ale też kobiety, których kompetencje mogą być przydatne w armii. To m.in. studentki farmacji, fizjoterapii, pielęgniarstwa lub kierunku lekarskiego.
-Z administrowanego przez nas terenu około 3600 osób otrzyma wezwania. Te osoby w swoich skrzynkach mogą ujrzeć takie wezwania do kwalifikacji wojskowej i są zobligowane do tego, żeby stawić się do kwalifikacji wojskowej. Głównym celem jest określenie zdolności psychofizycznych oraz fizycznych i nadanie stopnia wojskowego 19-latkom. Kwalifikacja wojskowa to nie jest mobilizacja.
W regionie tarnowskim, jako pierwsi przed kwalifikacją wojskową mają stawić się młodzi mężczyźni z powiatu tarnowskiego – tutaj komisje rozpoczną pracę 3 lutego.
17 lutego rusza kwalifikacja w powiecie bocheńskim, 3 marca w powiecie dąbrowskim oraz w Tarnowie.
Ostatnia z komisji rozpocznie pracę 27 marca – od tego dnia wzywani będą mieszkańcy powiatu brzeskiego.