Płyty wiórowe, kartony, zużyta odzież, a nawet olej silnikowy – spalanie m.in. takich odpadów ujawniły kontrole tarnowskiej Straży Miejskiej. Jak co roku, w sezonie grzewczym, praca strażników skupia się na kontrolach jakości powietrza i eliminowaniu źródeł zanieczyszczeń.
Aldona Świątek, kierownik referatu porządkowego jednostki przyznaje, że wciąż dużym problemem są piece starego typu, tzw. 'kopciuchy’. Najwięcej zanieczyszczeń powietrza bierze się jednak z tego, co w piecach jest spalane. Jak mówi, ludzie jako paliwo wykorzystują różnego rodzaju odpady.
-No niestety, ale do pieca, do kotła trafiają różne odpady – kartony, sklejki, malowane drewno. Jest też, niestety, spalana odzież, co też nie powinno trafić do pieca. W ostatnim czasie strażnicy wykryli miejsce, gdzie był spalany przetworzony olej silnikowy.
Kontrole prowadzone przez tarnowską Straż Miejską są realizowane zarówno na ziemi, jak i z powietrza. W jednostce przybył też nowy etat – niedawno przyjęta do służby strażniczka zajmuje się ochroną jakości powietrza.
-Mamy teraz nową panią, która została przyjęta do Straży Miejskiej w ramach funduszy unijnych. Ona zajmuje się właśnie tematem czystego powietrza. Kontrole odbywają się na różne możliwe sposoby, nasza koleżanka jest wyposażona w samochód elektryczny, posiadamy wilgotnościomierz, mamy też możliwość poboru próbek z paleniska, to najbardziej wiarygodna metoda sprawdzenia czym mieszkańcy ogrzewają pomieszczenia. Oprócz tego, mamy kamerę termowizyjną, która jest podłączona do drona, i która z powietrza wykrywa źródła ciepła.
W tym sezonie w Tarnowie wystawiono już kilkanaście mandatów za spalanie odpadów. Podobna liczba kar finansowych spotkała właścicieli pieców starego typu, które nie spełniają wymogów prawnych. Mandat od Straży Miejskiej może wynosić do 500 zł, natomiast w przypadku odmowy jego przyjęcia i skierowania sprawy na drogę sądową, grzywna może wynieść do 5 tys. zł.