Zobacz zdjęcia:
W tym miejscu osoby z niepełnosprawnością mogą czuć się potrzebne i doceniane – w Wierzchosławicach-Dwudniakach oficjalnie otwarto Zakład Aktywności Zawodowej. Placówka zatrudnia osoby ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, a podopieczni-pracownicy, poza pracą, mają też zapewnioną godzinę rehabilitacji.Placówka zaczęła funkcjonować na początku listopada. 40 osób pracuje w czterech pracowniach: ogrodniczo-porządkowej, krawieckiej, pralniczej oraz niszczenia papieru i dokumentacji.
Tomasz i Sławomir, pracownicy warsztatu niszczenia dokumentów przyznają, że praca w takim miejscu pozwala im czuć się potrzebnymi w społeczeństwie.
-Aktywizacja, bycie z ludźmi, wyjście do ludzi. Takich ZAZ-ów oby jak najwięcej powstawało, bo jest ich mało w Polsce. Dobrze się tu pracuje, trzeba wstawać, takie godziny pracy, ale daje się radę. Ogólnie wszystko jest dobrze, niszczymy dokumenty, najpierw musimy je rozszyć, później poskładać, włożyć na półkę i później zniszczyć. -Bardzo dobra atmosfera, fajni ludzie. Pracujemy tu na niszczarce papierów, mamy fajnych kierowników, wszystko jest okej!
Daniel Patryk, instruktor warsztatu niszczenia dokumentów podkreśla, że budynek został całkowicie przystosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Zainstalowano specjalne, regulowane biurka, dostępne łazienki, szatnie, tabliczki w języku Braille’a, a winda pozwala dostać się na każde piętro osobom poruszającym się na wózkach inwalidzkich.
-W warsztacie pracuje pięciu pracowników, plus ja – instruktor. Do naszych zajęć należy niszczenie dokumentacji. Na początek jest segregacja, selekcja dokumentów, rozszywanie z metalowych części a później niszczenie na maszynie. Cały obiekt jest przystosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, zarówno z zakresu ruchu jak i dla niewidomych i niesłyszących. Na ten moment pracujemy na pół etatu, to są cztery godziny dziennie – od 7:00 do 11:00.
Dyrektor Zakładu Paulina Kuczak zaznacza, że w placówce pracują m.in. osoby z całościowymi zaburzeniami rozwojowymi, z chorobami psychicznymi oraz z niepełnosprawnością intelektualną.
-Osoby z niepełnosprawnościami mają u nas szansę rozwoju oraz zatrudnienia na stałe w takim zakładzie. Zgodnie z treścią rozporządzenia, w Zakładach Aktywności Zawodowej mogą być zatrudniane osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności oraz umiarkowanym, o symbolach P, U oraz C. Zakład zatrudnia 40 osób, z czego 30 osób jest ze znacznym, a 10 osób z umiarkowanym stopniem.
Pracownicy bardzo chwalą sobie atmosferę w Zakładzie, kierownictwo oraz samą pracę. Przyznawali jednak, że pewnym problemem jest lokalizacja ZAZ-u – budynek mieści się na Dwudniakach, kilkanaście kilometrów od centrum Tarnowa. Nie każda osoba z niepełnosprawnością dysponuje prawem jazdy i własnym samochodem, a większość z nich dojeżdża do pracy autobusami prywatnego przewoźnika. Starosta tarnowski Jacek Hudyma przyznaje, że to dopiero pierwszy miesiąc funkcjonowania Zakładu, z tego względu uzgadniane są jeszcze szczegóły współpracy z samorządami w kwestii dowożenia pracowników.
-Mamy wstępnie podpisane umowy z przewoźnikami, którzy ewentualnie będą dowozić pracowników. Także gminy zobowiązały się do przywozu, tym bardziej, że tutaj niedaleko jest Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, dosłownie kilkadziesiąt metrów stąd. Dzieci i młodzież do tego ośrodka przywożą gminy, a my tak staramy się dostosować godziny funkcjonowania, aby można było połączyć jedno z drugim – czyli dowóz dzieci do Specjalnego Ośrodka oraz pracowników do Zakładu Aktywności Zawodowej.
Zakład Aktywności Zawodowej kosztował około 12,5 miliona złotych. Powiat Tarnowski pozyskał prawie 7 milionów dofinansowania z rządowego programu Polski Ład, oraz niecałe 2 miliony z PFRON-u, będącego w dyspozycji województwa.