Zobacz zdjęcia:
Mieszkańcy Muszyny zauważyli bardzo niski stan rzeki Poprad. We wtorek (19.11) było to około 50 cm. Źródła takiej sytuacji należy szukać na Słowacji.Łukasz Kipiel, dyrektor biura zarządu okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Nowym Sączu podkreśla, że w takiej sytuacji zagrożone są ryby, w tym te chronione.
Jak dodaje, niski stan Popradu mógł mieć związek z działaniami jednej z elektrowni u naszych południowych sąsiadów.
– Od zaprzyjaźnionych wędkarzy ze Słowacji dostałem informację, że jedna z elektrowni wodnych z powodu jakichś wcześniejszych prac, napełnia zapas wody, co spowodowało zatrzymanie przepływu w rzece. Wczoraj wieczorem woda zaczęła się już wyraźnie podnosić. Miałem też informacje z RZGW, że strona słowacka podjęła interwencję i przepływ został przywrócony.
Łukasz Kipiel podkreślił, że minęło zbyt mało czasu by ocenić jakie będą skutki niskiego stanu Popradu. Na razie nie było informacji, by pojawiły się śnięte ryby.
Rozmowa z Łukaszem Kipielem: