Zawodnicy i działacze Unii Tarnów powoli przygotowują się do startu w kolejnym sezonie. Wszystko wskazuje na to, że Jaskółki pojadą w 2. Ekstralidze.
Prezes żużlowców Kamil Góral, w Pulsie Regionu przedstawił swoją wizję na przyszły sezon. W dobiegającym końca roku, największe problemy Unia miała z finansami, dlatego wiele działań ma generować dodatkowe przychody do klubowej kasy.
Na antenie RDN Małopolska zapowiedział starania o pozyskanie nowych sponsorów, wyjście klubu do ludzi i jasną komunikację ze strony klubu. Ma być też więcej inicjatyw dla fanów tarnowskich żużlowców.
Kamil Góral ma pomysł, by integrować kibiców na wspólnym oglądaniu rozgrywek z udziałem tarnowskich żużlowców – jeśli uda się zdobyć poparcie mieszkańców w Budżecie Obywatelskim, to na Jaskółczym Gnieździe stanie telebim, na którym będzie można oglądać wyjazdowe występy zespołu. Jednocześnie, takie wydarzenia generowałyby zyski dla klubowej kasy.
-Chcemy robić takie wspólne oglądanie, na stadionie, dla kibiców. Mamy nadzieję, że wygramy w Budżecie Obywatelskim, co pozwoli nam pozyskać nowy telebim oraz wyremontować nagłośnienie, które już w tym roku było fatalne. Takie wspólne oglądanie będzie imprezą biletowaną, ale biletowaną w taki sposób, że każdy kibic, który będzie chciał wejść na takie wydarzenie, zapłaci za taki bilet tyle, ile będzie chciał. Czy to będzie złotówka, czy sto złotych – powiedzmy, że to będzie taka forma cegiełki.
Prezes Kamil Góral dodał też, że mimo awansu, wstęp na domowe mecze tarnowskich żużlowców będzie kosztował tyle samo, ile płacili kibice za oglądanie rozgrywek Krajowej Ligi Żużlowej. Działacz stwierdził, że lepiej jest promować klub i zachęcać więcej kibiców do przyjścia, niż zwiększać ceny i liczyć tylko na najbardziej zagorzałych fanów Jaskółek.
Dopytaliśmy też Kamila Górala o jego zapowiedzi odejścia z klubu. Przyznaje, że praca jako prezes nie jest łatwa, a sam chciałby przede wszystkim postawić klub na nogi.
-Proszę mi wierzyć, że to jest bardzo monotonna i ciężka praca, mimo wszystko. Ja jestem po prostu zmęczony, ale miałem też taki plan, założenie już rok, dwa lata wcześniej. Czas pokaże. Nie chcę odpowiadać na to pytanie, zobaczymy w jakim miejscu klub będzie za rok. Moim prywatnym planem na ten rok to będzie to, żeby klub postawić na nogi, utrzymać w lidze, a przede wszystkim, żeby finansowo nie było już żadnych długów. Nawet, gdyby miało być tak, że bym odszedł, to ten klub będzie gotowym produktem dla następnej osoby. Głęboko wierzę, że wszystkie założenia na ten sezon zakończa się z sukcesem, a tarnowski klub utrzyma się w lidze, a później będziemy myśleć naprawdę o profesjonaliźmie, takim stuprocentowym. Miejsce Tarnowa to na pewno nie jest Krajowa Liga Żużlowa, minimum to jest ta liga, w której aktualnie będziemy startować.
Kamil Góral zyskał szacunek i uznanie kibiców swoimi staraniami o to, by Unia Tarnów mogła wystartować w przyszłym roku w wyższej klasie rozgrywkowej.
Cała rozmowa: