Zielone światło dla spalarni w Tarnowie. Jest decyzja środowiskowa

wizualizacja spalarni mpec

wizualizacja spalarni - MPEC Tarnów

Wraca temat tarnowskiej spalarni odpadów i wygląda na to, że zapowiadana od lat inwestycja w końcu ruszy z miejsca. Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej poinformowało o uzyskaniu pozytywnej decyzji środowiskowej Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Obiekt ma mieścić się przy elektrociepłowni Piaskówka w Tarnowie. MPEC argumentuje, że to inwestycja w czystsze powietrze, ograniczenie zużycia węgla, a także bardziej stabilne i niższe opłaty, które ponoszą mieszkańcy za ciepło i gospodarowanie odpadami.

Inwestycja budzi jednak wątpliwości części mieszkańców – obawiają się, że spalarnia będzie generowała nieprzyjemny zapach i gryzący dym.

-Najwyższa pora! -Uważam, że powinno się inwestować w ekologię. To jest najbardziej odpowiednia forma utylizacji śmieci. Jeśli to będzie odpowiednio zabezpieczone, żeby nikomu nie przeszkadzało, to jestem za. -Mi się wydaje, że będzie dużo ludzi, którzy będą przeciwko. Ci mieszkający w najbliższej okolicy to się boją tego smrodu, bo jak by nie było, będzie pewnie zapach nieprzyjemny. -Według mnie to na pewno jakieś protesty będą. -Tu jest dużo zabudowań, spalarnia to nie jest taka łatwa sprawa.

Prezes MPEC Tadeusz Sieńczak zaznacza, że spalarnia nie będzie składowiskiem odpadów. Śmieci, które będą przywożone, będą gromadzone na maksymalnie kilka dni i spalane na bieżąco.

-Odpady, czyli paliwo pre-RDF, jest to paliwo już po segregacji, nie będą składowane na terenie ciepłowni Piaskówka. Odpady będą do nas przywożone z ulicy Komunalnej (ze składowiska odpadów MPGK – przyp.red.) . W tej inwestycji nie jest przewidziane jakiekolwiek składowane. W spalarniach odpadów instalowane są odpowiednie bunkry, w których panuje podciśnienie. To właśnie w tych bunkrach gromadzi się zapas paliwa na kilka dni.

Tadeusz Sieńczak podkreśla, że panujące w bunkrach podciśnienie zapobiega wydobywaniu się nieprzyjemnego zapachu śmieci na zewnątrz. Pozostaje też kwestia zadymienia, którego obawiają się mieszkańcy. Prezes MPEC uspokaja, że w okolicy nie będzie śmierdziało palonymi śmieciami, bo normy emisji spalin dla odpadów są jeszcze bardziej rygorystyczne niż dla węgla, który jest wykorzystywany obecnie.

-Te instalacje są tak wykonywane, że tych zapachów nie ma. Ja sam oglądałem takie instalacje w Danii, gdzie są osiedla domów jednorodzinnych w sąsiedztwie tego typu obiektów. W spalarniach musimy zachowywać bardzo rygorystyczne limity ochrony środowiska. One są bardziej rygorystyczne, niż dla paliw, które obecnie stosujemy, jak np. węgiel. Dla niektórych substancji emisje szkodliwych związków są kilkanaście razy mniejsze niż przy spalaniu węgla.

Spalarnia odpadów ma powstać nie wcześniej niż w 2028 roku. Po podpisaniu umowy z wykonawcą, w pierwszym roku wykonywany będzie projekt i kompletowana będzie dokumentacja. Sama budowa i wyposażanie spalarni mają potrwać około dwóch lat. Prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny zaznacza, że inwestycja ma się przyczynić do obniżenia kosztów życia dla mieszkańców.

-To, na co czekaliśmy w Tarnowie – by wreszcie ruszyć z tą inwestycją. To będzie największa inwestycja tego typu w mieście od wielu lat. Jest szacowana pierwotnie na 250 mln zł. To jest inwestycja, która jest bardzo potrzebna miastu, jako takiemu. Mówimy cały czas o tym, że chcemy konkurować cenami i kosztami życia w mieście. Te koszty to głównie ciepło, woda i odpady, a ceny z roku na rok rosną. My chcielibyśmy te ceny zatrzymać na obecnym poziomie i mam nadzieję, że ta inwestycja temu pomoże.

Środki na realizację inwestycji są zabezpieczone – MPEC Tarnów pozyskało na budowę spalarni 175 mln zł na warunkach preferencyjnej pożyczki oraz 70 mln zł dotacji z Narodowego Funduszu Środowiska i Gospodarki Wodnej. Postępowanie przetargowe na wyłonienie wykonawcy inwestycji ma zostać niebawem ogłoszone.
Spalarnia może być gotowa za kilka lat. MPEC przygotowało film z wizualizacją planowanej inwestycji:

Exit mobile version