Czy Sandecja Nowy Sącz zostanie sprzedana? Ostateczne rozstrzygnięcia w tej sprawie mogą mieć miejsce jeszcze w listopadzie. Po audycie w miejskiej spółce, przedsiębiorca Zbigniew Szubryt przedstawił swoje oczekiwania co do warunków zawarcia umowy z miastem Nowy Sącz.
Chodzi o roczne koszty utrzymania klubu. Potencjalny nowy właściciel oczekuje, że miasto będzie współfinansować klub w wyższej kwocie. Chodzi o łącznie 8 milionów złotych.
– Widzę, że pan redaktor ma dobre informacje. Pierwotnie chodziło o 3,5 miliona, ale jest wniosek, by były to 4 miliony złotych. Chodzi też o ustalenie, jakie będą wydatki na klub, jeśli ten awansuje do II ligi. Teraz te propozycje sprawdzają nasi prawnicy, a następnie zostanie to poddane pod głosowanie podczas sesji Rady Miasta Nowego Sącza
– wyjaśnił Artur Bochenek, zastępca prezydenta Nowego Sącza.
Przypomnijmy, że od kilku miesięcy trwają negocjacje z przedsiębiorcą Zbigniewem Szubrytem, który chce od nowego roku przejąć sto procent udziałów w miejskiej spółce zarządzającej klubem piłkarskim.
Nowy właściciel chce też czerpać zyski ze sprzedaży biletów podczas meczów Sandecji i w związku z tym proponuje opłatę za udostępnienie stadionu przez miejską spółkę NIK. Wcześniej był pomysł, bo to do operatora stadionu szły pieniądze ze sprzedaży wejściówek.
– Co do tego doszliśmy do porozumienia. Myślę, że kwestia dnia meczowego, opłat za wynajem stadionu, ale też boisk treningowych nie jest kwestią sporną i została uregulowana
– podkreślił zastępca prezydenta Nowego Sącza.
Artur Bochenek uważa, że kwestia sprzedaży spółki MKS Sandecja powinna się ostatecznie rozstrzygnąć jeszcze w listopadzie.
Rozmowa z Arturem Bochenkiem o sytuacji ze sprzedażą Sandecji i budową stadionu: