Jestem niewinna i liczę na sprawiedliwość sądu – powiedziała na antenie RDN Małopolska dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
Anna Górska, która była gościem programu Słowo za Słowo, po raz pierwszy od dziewięciu miesięcy, publicznie odniosła się do zarzutów, które usłyszała w sprawie przejęcia przez gminę Szerzyny domu należącego do jednego z pensjonariuszy DPS-u podlegającego pod PCPR. W listopadzie ma odbyć się pierwsza rozprawa.
Anna Górska przekonywała, że nie ma sobie nic do zarzucenia i zamierza udowodnić swoją niewinność przed sądem. Uważa, że celem tego działania nie jest ona sama jako osoba, lecz jej stanowisko.
– Liczę na sprawiedliwość sądów. Ja jestem niewinna. Myślę, że jest to nagonka na to stanowisko, na mój fotel, a nie na mnie.
Anna Górska w programie Słowo za Słowo skomentowała również doniesienia o rzekomym mobbingu oraz anonimowy list, który miał być wysłany przez część pracowników PCPR do starostwa powiatowego w Tarnowie, wskazujący na niewłaściwe traktowanie przez nią podwładnych.
– Mobbing, z tego co wiem, to jest przestępstwo. Jeżeli ktoś ma wiedzę, że dopuściłam się przestępstwa to powinien to zgłosić odpowiednim służbom i wtedy jest to sprawdzane. Wiemy, że to działa w dwie strony, bo jeżeli te oskarżenia się nie potwierdzą to ta osoba jest wtedy narażona na konsekwencje. Jeżeli ktoś nie ma odwagi się podpisać, że coś źle funkcjonuje, źle działa, to po co to rozpatrywać, przecież się nie rozpatruje anonimów.
Do treści pisma, które zostało podpisane zbiorczo, jako 'pracownicy PCPR’ odniósł się kilka dni temu w rozmowie z RDN Małopolska także starosta Jacek Hudyma, który przypomniał, że w przypadku jakichkolwiek skarg na działania powiatu lub jego jednostek, właściwą drogą jest złożenie oficjalnego, podpisanego dokumentu, a nie w postaci anonimowego donosu. Podkreślił, że 'anonimy wchodzą do tzw. teczki spraw nierozpatrywanych’
Na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Anna Górska jest dyrektorem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie od siedmiu lat.