Z każdym kolejnym dniem jesieni zmrok zapada wcześniej, a nocami panują coraz niższe temperatury. Trwa sezon grzewczy, a Straż Gminna Gminy Tarnów odnotowuje więcej interwencji związanych z nieprzyjemnym zapachem dymu na terenach wiejskich.
Komendant straży Arkadiusz Łucarz przyznaje, że zdarzają się zgłoszenia od mieszkańców, jednak jest ich znacznie mniej niż jeszcze kilka lat temu. Strażnicy sprawdzają urządzenia grzewcze, a w przypadku niespełniania wymagań klasowych, raczej nie wystawiają mandatów właścicielom nieruchomości.
-Odnotowujemy niewiele interwencji, ale sami też kontrolujemy nieruchomości. Sprawdzamy, czy piece pierwszej i drugiej klasy zostały już wymienione. Ostrzegamy mieszkańców, bo są przepisy które dają nam uprawnienia mandatowe do nakładania grzywien, za to wykroczenie. Trzeba mieć tę świadomość, że ogrzewanie nieruchomości kotłem pierwszej lub drugiej klasy, od 1 maja tego roku, jest wykroczeniem, więc trzeba liczyć się z grzywną. My jesteśmy z dala od tego, chcemy mieszkańców edukować. Widać, że jest poprawa, patrząc nawet na liczbę interwencji, pięć lat temu takich interwencji było bardzo dużo.
Arkadiusz Łucarz podkreśla, że większym problemem jest spalanie odpadów, które powinny być kompostowane. Mowa o liściach czy gałęziach, których spalanie powoduje gęsty, szkodliwy dym.
– Problemem jest również teraz, w okresie jesiennym, gdy mieszkańcy wypalają trawy, spalają gałęzie czy liście. Rzeczywiście, takich interwencji odnotowujemy więcej. Reagujemy błyskawicznie, żeby dotrzeć do takiej osoby, która spala bioodpady. Na ogół kończymy to pouczeniami, jeżeli jest większy problem to postępowanie mandatowe lub wniosek do sądu. Chcemy, żeby naszym mieszkańcom żyło się komfortowo w lepszych warunkach, żeby mogli znaleźć tutaj swoje miejsce, w którym mogą odpocząć, otworzyć okno, przewietrzyć dom, a nie wdychać spaliny z różnych odpadów.
Odpady, takie jak gałęzie, liście czy trawy, jeśli nie są kompostowane lub wykorzystywane do ściółkowania, powinny trafiać do worków na bioodpady lub być zwożone do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Posegregowane odpady przyjmowane są w PSZOK-ach nieodpłatnie od osób, które wnoszą opłaty za wywóz i gospodarowanie śmieciami.
Mandaty za spalanie liści i gałęzi – można stracić nawet 5 tys. zł