Ks. dr hab. Jan Bartoszek: 'Na naszych oczach umiera cywilizacja chrześcijańska’ [ZDJĘCIA]

b IMG 2962

Na zdjęciu: ks. dr hab. Jan Bartoszek

Zobacz zdjęcia

b_IMG_2944

Zdjęcie 1 z 14

– Kościół jest naszym domem, także Ojczyzna jest naszym domem, w której było i jest miejsce dla wszystkich, ale wobec której wszyscy mamy jakieś zobowiązania – mówił ks. dr hab. Jan Bartoszek podczas Mszy św. w intencji Ojczyzny.

W homilii zwracał uwagę jak ważne jest dbanie o zachowywanie tradycji chrześcijańskich.

– Na naszych oczach umiera cywilizacja chrześcijańska, a wraz z nią kultura europejska. Brakuje pogłębionej tożsamości i wiedzy na temat Kościoła. Jakże często słyszymy od katolików, że Kościół powinien zrobić to lub tamto, że Kościół to 'oni”: biskupi i księża, a nie 'my”. Nie utożsamiamy się z Kościołem, który stanowimy w jedności z Chrystusem. Bez tej wewnętrznej intymnej więzi z Chrystusem chrześcijanin traci to, co najważniejsze. W chwili próby człowiek wierzący pyta sam siebie 'Jak na moim miejscu postąpiłby Chrystus?” a następnie wraz z Nim podejmuje decyzję.

Asystent Kościelny Akcji Katolickiej zachęcał też wiernych do włączania się i promowania ruchów i stowarzyszeń katolickich.

– Zdając sobie sprawę z naszej odpowiedzialności za Kościół i Ojczyznę, powinniśmy zachować nasze tradycje chrześcijańskie i nasycić je wiarą Ewangelii, z której wyrosły. Jednocześnie trzeba budować nowe struktury i wspólnoty lokalne, promować i włączać się w ruchy i stowarzyszenia katolickie. W każdej parafii może i powinna znaleźć się jakaś grupa ludzi tworzących Akcję Katolicką, grupę o charytatywnej wrażliwości. Kościół żyje i rozwija się tam, gdzie kwitnie modlitwa, gdzie ludzie uznają swój grzech i nawracają się w sakramencie pokuty. Kościół ożywiają dziś i dynamizują różne wspólnoty parafialne, zwłaszcza Róże Żywego Różańca, ale niszczą go wewnętrzne rozłamy. Dlatego trzeba nam często sięgać po modlitwę różańcową.

Na nabożeństwo, które odbywa się cyklicznie raz w miesiącu w kościele pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Tarnowie przyjeżdżają wierni z całej diecezji.

-Jesteśmy z Lisiej Góry; to bardzo potrzebne dla naszej Ojczyzny, żeby się modlić za nią, bo źle się dzieje. -W Lisiej Górze działa sprawnie też Rodzina bł. Edmunda Bojanowskiego, też uczestniczymy w różnych spotkaniach, prowadzimy modlitwy w kościele, jeździmy na pielgrzymki. -Przyjechaliśmy busem z Librantowej i Korzennej. To kawałek drogi, a my zawsze uczestniczymy, zawsze przyjeżdżamy, bo to jest świetna rzecz – ten Różaniec. Za Ojczyznę trzeba się modlić. -To jest istotne, bo źle się dzieje, nie tylko u nas, ale w całym świecie źle się dzieje. Musimy coś robić, żeby młodzież nie odchodziła od Kościoła. To jest straszne, jest ich coraz mniej. Nie wiem dlaczego, czy to coś w domach rodzinnych… To rodzice powinni młodych ukierunkować, a niektórzy się nawet chwalą, że nie posyłają dzieci na religię, a jak nie będzie religii – to kto ich ukierunkuje? Kto im pokaże, jak mają żyć?

Msza święta za ojczyznę to inicjatywa Akcji Katolickiej Diecezji Tarnowskiej. Kolejne nabożeństwo odbędzie się 21 listopada.

Exit mobile version